fakty i mity 2014 724 03, Fakty i mity 2014
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nigdzie niepublikowane nagrania z afery taśmowej
PROKURATURA ZAMYKA SPRAWĘ PZPN
Str. 8
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
Nr 3 (724) 23 STYCZNIA 2014 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
Gwardia Szwajcarska ochraniająca papieża
stała się wypożyczalnią mężczyzn
do seksualnych igraszek z najwyższymi
hierarchami w Watykanie.
Str. 17
ISSN 1509-460X
Nr 3 (724)
17–23 I 2014 r.
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
KOMENTARZ NACZELNEGO
FAKTY
Przeciwko Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy jak zwykle
wypaliła kanonada oszczerstw i pomówień ze strony kleru oraz
prawicy. Będzie nawet wniosek o zbadanie WOŚP przez NIK,
choć Orkiestra przeszła pozytywnie wiele kontroli. Z łóżka
szpitalnego podburzał też przeciw Owsiakowi poseł PiS Artur
Górski chory na białaczkę. WOŚP wspierał akcję oddawania szpiku
kostnego... Życzymy posłowi duuuuużo zdrowia.
TWÓJ (błędny?) RUCH
(2)
W obronie Michała Królikowskiego, krytykowanego za narzucanie
światopoglądu katolickiego w rozwiązaniach prawnych, wystąpił
jego przełożony – minister sprawiedliwości Marek Biernacki,
wierny katolik. Jego zdaniem krytyka Królikowskiego jest „nie
demokratyczna”. Za to promocja katolicyzmu w urzędzie to jest
demokracja że proszę siadać!
U
kład od ponad 20 lat rządzący Polską pod różnymi
od SLD nie posługuje się głupim populizmem. I słusznie,
choć populizm mądry i traktowany jako wyjście naprzeciw
oczekiwaniom światłych obywateli jest bardzo wskazany.
Nie przebijemy jednak Leszka Millera w jego opowieści na
przykład o odbudowie 49 województw. Taka bajka może
zachęcić laików. SLD wie, że miasta, które utraciły status
wojewódzki, przeżywają kryzys, ale nie zna na to skutecz
nych lekarstw. Twój Ruch przeciwnie – ma porządny
program polityki rozwoju regionalnego, której nie chce
wdrażać PO. A Polska ma na to olbrzymie środki z UE.
Pozwoliłyby one na zrobie
nie na przykład z Tarnowa
i Radomia okręgów nowo
czesnego przemysłu. Oba
miasta mają potencjał
dobrze przygotowanych
kadr i uzbrojonych działek,
są też nieźle skomu
nikowane. TR ma również
racjonalny projekt uzdrow
ienia systemu ochrony
zdrowia oparty na profilak
tyce i prewencji. Wie, jak
przeorganizować pracę
przychodni i lecznic, aby
przyniosło to ogromne
oszczędności. W końcu
samo leczenie powikłań
pooperacyjnych kosztuje
NFZ rocznie około 2 mili
ardów złotych. Podobny
bałagan ma miejsce
w systemie emerytalnym.
Pomysł TR polega na docelowym odejściu od skom
plikowanego systemu naliczania i poboru składki emerytal
nej na rzecz zryczałtowanego podatku emerytalnego. Efekt:
spadną koszty pracy i pojawi się przestrzeń na podwyżki
płac. Twój Ruch wypracował spójne podejście do gos
podarki i spraw społecznych. Ot, choćby ograniczenie
(ozusowanie) umów śmieciowych – upragnione przez
pracowników, ale też wskazane dla biznesu. Stabilne
umowy o pracę zwiększą poczucie bezpieczeństwa ludzi,
konsumpcję, a więc i zyski firm oraz budżetu państwa.
Da to impuls na rzecz ograniczenia bezrobocia. Atutem
TR są kompleksowe projekty. Ale wyzwaniem nie
mniejszym od ich skonstruowania będzie teraz dotarcie
z nimi do wyborców. Projekty owe muszą zostać ubrane
w hasła skierowane odrębnie do każdej z grup społecznych.
Nie da się bowiem sformułować jednego przekazu.
Jesteśmy na to jako społeczeństwo zbyt zróżnicowani.
I rzecz ostatnia – Twój Ruch musi się pokazać jako par
tia szanowana w Europie. TR oraz osobiście Janusz Palikot
mają świetne relacje z przywódcami europejskiej soc
jaldemokracji oraz liberałów, ale przeciętny Polak nie ma
o tym pojęcia. Tymczasem projekty ustaw TR kopiują
najbardziej światłe umysły Europy, o czym przekonałem
się, uczestnicząc w obradach Forum Ekonomicznego
w Krynicy.
Strategia oparta na poważnym wizerunku, odwrót od
partii skanalizowanej na ateistów, werbowanie działaczy
lokalnych, wyjście do ludzi, ciężka praca, budowanie
własnych kanałów informacyjnych, indywidualizacja prze
kazu – wszystko to pozwoli, bez uciekania się do populizmu
w wydaniu PiS czy SLD, na przykrycie minionych błędów
i ostateczny sukces Twojego Ruchu. Czy tak będzie? Czy
warunki te zostaną spełnione? Zobaczymy. Jedno jest
pewne – byłaby wielka szkoda, gdyby się nie udało. Proces
deklerykalizacji państwa zostałby powstrzymany, unijne
miliardy roztrwonione, reformy odłożone. Straciłaby Polska
i Polacy.
partyjnymi nazwami przeżył szok po wyborach 2011
roku. Politycy tego układu szybko jednak opanowali nerwy
i przystąpili do systematycznej walki z „Palikotami”, którzy
– niestety – sami dawali im do niej sporo amunicji. Zbyt
szybko i łatwo Ruch Palikota dał się sformatować jako
partia od pomysłowych, ale nie zawsze poważnych hap
peningów. Nawet najbardziej oddany wyborca ma prawo
zwątpić w swoją partię, jeśli słyszy wyłącznie o jej
zabawnych wystąpieniach dotyczących spraw dru
gorzędnych. I to w czasie, gdy
miliony Polaków biedują lub
emigrują za chlebem. Uważam,
że mamy całkiem dobre polskie
kabarety i próba zdeklasowania
ich przez amatorów jest chy
biona. Potem przyszły błędy,
o których pisałem tydzień
temu, w tym głównie poparcie
podwyższenia wieku emerytal
nego do 67 lat. Napisałem
przed tym głosowaniem zdanie:
„Ludzie nam tego nie zapomną”
.
A można było poprzeć wniosek
„Solidarności” o referendum
w tej sprawie, gdyż Piotr Duda
oczekiwał wówczas współpracy
ze wszystkimi siłami. Oddanie
tej kwestii pod referendum
włączyłoby Twój Ruch w szeroką
obywatelską koalicję. Daliśmy
się zwieść PO. W zamian za
„paciorki”, których i tak ekipa
Tuska nie wdrożyła (sieć żłobków i przedszkoli, dodatkowe
badania profilaktyczne dla osób po 55 roku życia,
podwyższenie progu wypłacania zasiłku), Twój Ruch
sprzedał to, co miał najcenniejsze, czyli zaufanie
społeczne. Jego odbudowa jest bardzo trudna i kto wie,
czy w ogóle możliwa. Nie pomogła temu, niestety, zmi
ana nazwy i nowe otwarcie. Nowy przekaz TR skierowa
ny do opinii publicznej – teraz (wreszcie) zajmiemy się
gospodarką i waszymi sprawami – brzmi po wcześ
niejszych wpadkach i zaszufladkowaniu mało wiarygodnie
i jest spłycany lub przemilczany przez media. PO – wraz
z PSL i SLD – kontroluje stacje publiczne, dla PiS grają
organy ojca Tadeusza, w mediach komercyjnych aż roi
się od klerykalnych zwolenników konserwatystów z PiS
i PO. Może TR powinien mieć choćby własny, internetowy
kanał telewizyjny?
Odbudowa zaufania starych wyborców i przyciągnięcie
nowych będzie wymagać od wszystkich ludzi Palikota
ciężkiej pracy. Pracy, która będzie dobrze zarządzana. Trzeba
zacząć od naprawy komunikacji wewnątrz klubu i partii.
Czas, w którym Twój Ruch odgrywał rolę Pomarańczowej
Alternatywy, w poważnej polityce musi odejść do
przeszłości. Sprawnie zarządzana, karna i uporządkowana
partia (co już ma miejsce po wojewódzkich kongresach
i wyborach) musi wyjść do ludzi. Przydałoby się powtórze
nie rajdu po prowincji połączone z wyborem ludzi, na
których TR postawi w samorządach. Polska bowiem to nie
tylko Rada Warszawy i jej dzielnice (gdzie są radni Ruchu),
ale także tysiące małych gmin. Setka wójtów Twojego
Ruchu będzie miała większe znaczenie niż radni wielkich
aglomeracji. Mając wójtów, można myśleć o budowie
szerszych porozumień społecznych. Gminy rządzone przez
ludzi TR mogą się stać enklawami racjonalności i rozsad
nikami zmian.
Same kadry, nawet najlepsze – wbrew temu, co mówił
Wissarionowicz – nie wystarczą, jeśli spójny program
będziemy sprzedawać chaotycznie. Twój Ruch w odróżnieniu
Z udziałem 250 osób odbyło się pierwsze spotkanie Ruchu
Sprawiedliwości Społecznej zainicjowanego przez Piotra
Ikonowicza. Ruch ma już pierwszy projekt – nowelizację ustawy
o ochronie praw lokatorów – który w Sejmie zaprezentowała Anna
Grodzka z zaprzyjaźnionego Twojego Ruchu.
Ani polska, ani dominikańska prokuratura nie będą mogły osądzić
abpa Wesołowskiego, podejrzewanego o pedofilię. Ma on być
podobno osądzony w Watykanie. Ciekawe, na co go skażą. Na
odmówienie „nowenny do świętych młodzianków”?
Do Polski dzięki małemu ruchowi granicznemu przyjeżdżają setki
tysięcy Rosjan z obwodu kaliningradzkiego. Tylko w Gdańsku
zostawili oni w zeszłym roku 62 mln dolarów. Gdyby wszyscy
Rosjanie mieli ułatwiony wjazd do Polski, zapomnielibyśmy
o kryzysie. Przeciwko ustawie o małym ruchu ostro protestował
PiS. I warto mu to zapamiętać!
Biskup Pieronek zdradził, że „dżęderowcy” to istoty, które nie
rodzą dzieci, ale je produkują. Nie wiadomo, o kogo chodzi. Czyżby
o księży erotomanów?
Wojna z potworem „Dżęder” ma swoją pierwszą ofiarę. Dwóch
nastolatków zakatowało 21letniego geja, szczecińskiego studenta.
Chłopak wracał z „niesłusznej”, bo gejowskiej dyskoteki. Jeśli Tusk
– jak twierdzi poseł PiS Sasin – odpowiada za śmierć 16latka,
który się powiesił, bo go zabrano od matki, to za śmierć 21latka
ze Szczecina odpowiada abp Michalik.
Do koalicji antygenderowej dołączył NSZZ „Solidarność”, który
bredzi o „szkodliwych treściach ideologii gender”. Cóż, związek
do bólu katolicki, to i jego oświata że pożal się Boże.
O tym, jak pomaga Kościół, dowiedzieli się w Zakopanem. Miasto
z oszczędności obcięło dotację dla ośrodka Caritasu. Kler grozi,
że go zamknie i przestanie pomagać. Władze dziwią się, że Caritas
jest taki małoduszny, bo to w końcu zamożna organizacja, no i w końcu
rozdaje nie swoje…
Palikot składa akt apostazji
Do kin wszedł nowy film Wojciecha Smarzowskiego „Pod mocnym
aniołem” – studium polskiego pijaństwa. Warto zobaczyć, choćby
dla sceny rzygania księdza przy ołtarzu.
300 rodzin z Oświęcimia, Brzezinki i okolic, którym Niemcy zabrali
domy i ziemię pod budowę obozu, żąda odszkodowania. Nie zdążyły
one skorzystać z ustawy Bundestagu z 2000 roku, która zaspokoiła
280 rodzin. Polski rząd odmówił. Rodziny pozwały więc Skarb
Państwa. Trochę się późno rodziny obudziły, ale zważywszy, że Polska
oddaje Kościołowi papieskiemu majątki zabrane mu przez cara…
„Wprost” donosi, że już 50 lat temu w środowiskach katolickich
USA narodził się pomysł izolowania księży pedofilów. Chciano
nawet zakupić w tym celu bezludną wyspę… Pomysł nie wypalił,
a skutki są takie, że Krk w USA zapłacił już ofiarom księży
3 miliardy dolarów, a końca procesów nie widać. Na wyspę chciano
wydać ledwie 35 tys. dol.
W grupie niemowląt ochrzczonych przez papieża znalazły się dzieci
par bez ślubu kościelnego oraz kobiet samotnie wychowujących
dzieci. Oznacza to zmianę podejścia Kościoła do tzw. związków
niesakramentalnych. Ale także to, że już nic nie uchroni dzieci
przed przyłączeniem ich siłą do Kościoła.
Antygenderowe wariactwo spadło także na Kościół rzymskokatolicki
na Ukrainie, który wzorem polskich kolegów w specjalnym liście
straszył wiernych. Nic dziwnego, tamtejsi duchowni to często
pedofile ewakuowani znad Wisły. Tam potwór „Dżęder” jest
wyjątkowo potrzebny Kościołowi.
Kościół chce wynieść na ołtarze kolejnego papieża – Pawła VI.
Jest już nawet niezbędny do tego cud – rzekome uzdrowienie
chorego dziecka. Ciekawe, czy za cud zostanie uznany także romans
papieża ze znanym włoskim aktorem. A może po takim bezpłodnym
romansie nie traci się „świętości”?
Dwa katolickie zakony w Irlandii Płn. – bracia lasalianie i siostry
nazaretanki – przeprosiły za złe traktowanie dzieci w 13 sierocińcach,
internatach i poprawczakach, głównie w latach 60. i 70. XX wieku.
To wynik rozpoczętego w poniedziałek publicznego dochodzenia
w tej sprawie. Przesłuchanych zostanie około 300 świadków. Zeznali
już oni na piśmie, że byli na co dzień bici, poniżani i molestowani
seksualnie.
Były premier Izraela Ariel Szaron zmarł po 8 latach śpiączki i udarze
mózgu. Ale według „Super Expressu” „zabiła go klątwa rabinów”.
Szaron doprowadził do usunięcia osiedli żydowskich ze Strefy
Gazy, co rozwścieczyło radykałów, którzy nasłali na polityka…
Anioła Śmierci. A poza tym wszyscy zdrowi.
JONASZ
Nr 3 (724)
17–23 I 2014 r.
3
GORĄCY TEMAT
O
kazją do wybicia się
3 kwietnia 2006 r. Od tego czasu
prokuratorom udało się potwier-
dzić, kto (
Mehmet Ali Agca!
),
kiedy, gdzie i z jakiego pistole-
tu („Browning” kal. 9 mm numer
fabryczny 76 C23953) strzelał do
Jana Pawła II
. Wyszło też na jaw,
że „Wojtyła, jako polski duchowny
katolicki, był przedmiotem zainte-
resowania zajmującego się zwalcza-
niem kleru Departamentu IV MSW,
która nie ustała po jego intronizacji
starców sprawujących niegdyś funk-
cje komendantów MO zainicjowa-
no w Szczecinie, gdy okazało się, że
ci ludzie jeszcze żyją i można dzięki
nim poprawić statystyki wykrywalno-
ści. „Zbrodnie” komendantów pole-
gały na tym, że podpisywali nakazy
internowania, zanim przepisy stanu
wojennego weszły formalnie w życie
poprzez opublikowanie w Dzienni-
ku Ustaw. Prokuratorzy z Katowic
znają już łączną liczbę internowa-
nych, trwają przesłuchania świadków
(także za granicą). Największy kło-
pot powstał w Bielsku-Białej, gdzie
związku (...), który miał na celu do-
konywanie przestępstw, a w szcze-
gólności zabójstw osób – działaczy
opozycji politycznej i duchowień-
stwa
” (sygn. S 17/06/Zk). Tę hipo-
tezę sformułowaną w zamierzch-
łych czasach przez
Jana Rokitę
i jego tzw. Komisję Nadzwyczajną
ds. Zbadania Działalności MSW In-
stytut bada od 8 lat. No i nie uda-
ło się, niestety, podpiąć pod SB
żadnej nagłej śmierci z wyjątkiem
powszechnie znanego oraz osądzo-
nego przypadku ks.
Jerzego Po-
piełuszki
. „Długotrwałość śledztwa
utraty życia, ciężkiego uszkodzenia
ciała lub ciężkiego rozstroju zdro-
wia, w wyniku czego, w następstwie
doznanych obrażeń ciała poniósł on
śmierć”,
przy czym czyn ów popeł-
niono w związku z zaangażowaniem
ofiary
„w działalność opozycyjną wo-
bec polityki ówczesnych władz PRL”
(sygn. S 35/08/Zk, wszczęte po raz
piąty w maju 2008 r.).
Po ekshumacji szczątków kość-
ca zmarłego zespół medyków sądo-
wych wydał 28 stycznia 2011 r. eks-
pertyzę, że Pyjas w stanie silnego
upojenia alkoholowego (2,6 promi-
la) uległ tragicznemu wypadkowi.
Żeby jakoś uratować jedną z naj-
piękniejszych legend o opozycjo-
niście bestialsko zamordowanym
przez komunę, śledztwo koncen-
truje się obecnie na „kwerendach
dokumentów z zasobów archiwal-
nych” i „przesłuchaniach kolejnych
świadków, w tym zamieszkujących
poza granicami RP”;
„zbrodni komunistycznej
stanowiącej jednocześnie
zbrodnię
przeciwko ludzkości
polegającej na
poważnym prześladowaniu działa-
czy opozycji”
poprzez dokonanie
kilkugodzinnego prewencyjnego
zatrzymania
34 osób (z obecnym
na czołówki serwisów
informacyjnych było
ogłoszenie sensacyjnych
wyników umorzonego 30 grudnia
ubiegłego roku śledztwa
„w sprawie
zbrodni komunistycznej polegającej
na sprowadzeniu niebezpieczeństwa
katastrofy w komunikacji powietrznej
w dniu 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze
w celu pozbawienia życia premiera
i Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych
RP generała
Władysława Sikorskie-
go
”
. Po 5 latach badania okoliczno-
ści tragicznego zdarzenia, eks-
humacjach, specjalistycznych
ekspertyzach (powołano na-
wet biegłego dendrologa,
żeby określił pochodzenie
drzazgi tkwiącej w głowie
generała!) i przesłuchaniach
świadków (także na terenie
Wielkiej Brytanii i Hiszpanii)
prokuratorzy IPN „wykluczy-
li ponad wszelką wątpliwość”
tezę, że ofiary zamordowa-
no przed wylotem z Gibraltaru.
Śledczy nie znaleźli choćby poszlaki
mogącej świadczyć o sabotażu, ale
tego… nie wykluczyli, co pozosta-
wia margines swobody wyznawcom
różnych religii spiskowych. Ślicznym
dla nich prezentem jest również kon-
kluzja postanowienia o umorzeniu
(„Nie zebrano dostatecznych da-
nych przemawiających za przyjęciem
znamion zbrodni komunistycznej” –
podkreśla prokurator
Marcin Go-
łębiewicz
, naczelnik Oddziałowej
Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko
Narodowi Polskiemu w Warszawie),
z której przy odpowiednim nasile-
niu woli łatwo wyprowadzić wnio-
sek, że komuchy zatarły ślady, ale
nie do końca skutecznie, więc dal-
sze podejrzenia są jak najbardziej
uprawnione.
Z budżetu państwa płynie do IPN
rzeka pieniędzy. W 2009 r. – 209 mln
zł, 2010 – 213,8 mln zł, 2011 – 223,2
mln zł, 2012 – 225,3 mln zł, 2013 –
245,4 mln zł, a rok 2014 ma się za-
mknąć kwotą 246,7 mln zł. Lwią część
tych środków (62 proc.) pochłaniają
wynagrodzenia ponad 2100 pracow-
ników.
Przeciętne miesięczne wy-
nagrodzenie brutto (łącznie z tzw.
trzynastką) „zwykłego” personelu
przekracza 5,3 tys. zł, a prokura-
torów – 13,1 tys. zł
.
Instytut zatrudnia 132 prokura-
torów: 104 w pionie śledczym, a 28
zajmuje się lustracjami. Statystycz-
ne obciążenie każdego ze śledczych
to 26 spraw rocznie, z czego średnio
14 zostaje zakończonych; zazwyczaj
umorzeniem z powodu niewykrycia
lub śmierci podejrzanego. Postępo-
wania o szczególnym priorytecie do-
tyczą „zbrodni komunistycznych”.
Sprawdziliśmy stan najważniejszych
spośród ponad 2,3 tys. aktualnie
rozwiązywanych zagadek.
1
. OKŚZpNP Katowice w sprawie:
„udziału funkcjonariuszy
państw komunistycznych w związku
przestępczym o charakterze zbroj-
nym, między innymi w celu pozba-
wienia życia
Karola Wojtyły
”
(sygn.
akt S 12/06/Zk). Śledztwo wszczęto
Skarbonka pamięci
wynika z jego zakresu przedmioto-
wego obejmującego pierwotnie 45
zdarzeń o znacznym ciężarze ga-
tunkowym. Fakt ten implikuje z ko-
lei konieczność wykonywania wielu
czynności, tj. analizy akt wcześniej
prowadzonych postępowań, mate-
riałów archiwalnych, przesłuchania
nowych świadków” – precyzyjnie
wyjaśnia IPN;
„przekroczenia uprawnień
służbowych przez osoby pełniące
kierownicze funkcje w warszaw-
skich strukturach Ochotniczej Re-
zerwy Milicji Obywatelskiej polega-
jącego na utworzeniu i kierowaniu
w okresie od 1982 do 1989 r. zor-
ganizowanym związkiem mającym
na celu popełnianie przestępstw
na szkodę uczestników manifesta-
cji patriotycznych”
(sygn. S 2/08/
Zk). Temat nie jest łatwy, bowiem
średnia wieku byłych członków in-
kryminowanej formacji przekracza
75 lat, ale dzięki wytężonej pracy
prokuratorów wiemy już na przy-
kład, że „ORMO-wcy ubrani po
cywilnemu przenikali w tłum i ob-
serwowali uczestników zgromadzeń.
Ich zadaniem było zwracanie uwa-
gi na liderów demonstracji, osoby
niosące transparenty, wznoszące
okrzyki, rozrzucające ulotki oraz
na fotoreporterów”.
3
. OKŚZpNP Kraków w sprawie:
„pobicia, w nocy z 6/7 maja 1977
roku w Krakowie, przez funkcjona-
riuszy państwa komunistycznego,
Stanisława Pyjasa
i narażenia go
na bezpośrednie niebezpieczeństwo
senatorem PO
Bogdanem Kli-
chem
i Janem Rokitą na czele)
„w celu uniemożliwienia im wzięcia
udziału we mszy św. oraz w mani-
festacji niepodległościowej zorgani-
zowanej w 3 maja 1986 r. Krako-
wie na Wawelu”
(sygn. S 63/11/Zk).
Czterech byłych funkcjonariuszy
SB usłyszało już zarzuty (grozi im
kara od 3 miesięcy do 5 lat pozba-
wienia wolności), prokurator IPN
zapowiada kolejnych podejrzanych
i rychły akt oskarżenia. Ten nowy
pomysł ze ściganiem szeregowych
pracowników bezpieki ma
ogrom-
ne perspektywy rozwojowe
, bo-
wiem nie było w Polsce miasta,
gdzie nie chwytano działaczy na
2–3 godziny pod pretekstem pilne-
go przesłuchania, a na msze cho-
dziły – z dyktafonami w torebce
– nawet sekretarki, co wydaje się
zbrodnią szczególnie potworną.
Jeszcze szczypta statystyki:
w całym roku 2012 kompania 104
prokuratorów IPN wniosła 10 ak-
tów oskarżenia, którymi objęto 12
podejrzanych, zaś w procesach za-
inicjowanych w latach wcześniej-
szych sądy skazały 13 osób. Same
tylko
uboczne koszty prowadze-
nia śledztw (nie licząc wynagro-
dzeń) przekraczają 29 mln zł
rocznie. Według danych PCK
prawie 700 tys. polskich dzie-
ci nie dojada lub głoduje. Za
240 mln rocznie można by je
wszystkie regularnie przez cały
rok dożywiać.
Instytut Pamięci Narodowej stracił chyba
instynkt samozachowawczy, przypominając
o swoim istnieniu, które kosztuje nas
ponad 240 mln zł rocznie.
na Papieża”, a jednocześnie „Wa-
tykan i osoba Papieża znajdowa-
ła się w centrum zainteresowania
polskiego wywiadu”. Rewelacyjne,
wprost szokujące ustalenia! W po-
stępowaniu zgromadzono już ponad
190 tomów akt, przesłuchano kil-
kuset świadków, wystąpiono o po-
moc prawną do Niemiec, Holandii,
Ukrainy, Bułgarii, Turcji i Włoch.
Kto był mózgiem zamachu? „Śledz-
two ma wielowątkowy i skompliko-
wany charakter, wymaga dokonania
przeglądu bardzo obszernego mate-
riału archiwalnego w tym opatrzo-
nego klauzulą niejawności. Nadto
wymaga analizy licznych dokumen-
tów pozyskanych za granicą” – uni-
ka jasnej odpowiedzi IPN;
„bezprawnego pozbawienia
wolności poprzez internowanie
w okresie od 12 do 16 grudnia 1981
r. kilkuset osób, dokonywanych na
podstawie decyzji o internowaniu wy-
dawanych na podstawie nieobowią-
zującego w tym czasie dekretu o sta-
nie wojennym przez Komendantów
Wojewódzkich Milicji Obywatelskiej”
.
W powyższej materii toczą się trzy gi-
gantyczne śledztwa (sygn. S 54/05/Zk
– wszczęte 24 czerwca 2005 r., sygn. S
79/05/Zk – wszczęte 16 sierpnia 2005
r. i sygn. S 95/05/Zk – wszczęte 23
listopada 2005 r.). Pomysł ścigania
szef wojewódzki i jego zastępca ds.
Służby Bezpieczeństwa już zmarli, ale
sprawę da się tam jeszcze prawdopo-
dobnie uratować, ponieważ ustalono
nazwiska 12 członków specjalnej gru-
py śledczej ds. organizacji i przepro-
wadzenia internowań.
2
. OKŚZpNP Warszawa
w sprawie:
„bezprawnego pozbawienia
wolności na czas powyżej 7 dni dzia-
łaczy opozycyjnych w grudniu 1981
r. na terenie Warszawy i byłego wo-
jewództwa warszawskiego na pod-
stawie decyzji o ich internowaniu”
(sygn. S 28/05/Zk).
Przesłuchano już ponad 300
osób, spośród których około 140
zostało internowanych 12 bądź 13
grudnia 1981 r. „Długotrwałość
postępowania (8 lat –
dop. red.
)
spowodowana jest koniecznością
przesłuchania dużej liczby pokrzyw-
dzonych” – tłumaczy prok. Gołębie-
wicz pocieszając nas, że „w połowie
2014 r. winny powstać przesłanki
do rozważenia przekształcenia ni-
niejszego śledztwa w fazę in per-
sonam”, czyli postawienia zarzutów
podejrzanym;
„funkcjonowania w okresie od
28 listopada 1956 r. do 31 grudnia
1989 r. w strukturach Ministerstwa
Spraw Wewnętrznych w Warszawie
MARCIN KOS
Nr 3 (724)
17–23 I 2014 r.
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
POLKAPOTRAFI
Sieroty po zarodkach
Prowincjałki
Papier toaletowy z wizerunkiem baranka
znalazł w drogerii ksiądz
Stanisław Szyszka
z Zakopanego. Jego zdaniem był to baranek nie byle jaki, bo Baranek Boży,
symbol Chrystusa. „To kolejny atak na Kościół i potwarz dla katolików, że
wizerunek tak nam bliski i utożsamiany z Panem Jezusem jest wykorzysty-
wany na papierze toaletowym!” – ogłosił. Niedługo Kościół zacznie się
zapewne domagać zamykania sklepów rybnych. Wiadomo, czego ryba jest
symbolem…
BARANIE ROZTERKI
Kto nie pojmuje Królestwa Bożego
jak dziecko, ten nie wejdzie do nie-
go – przeczytamy w najświętszej
księdze, wiadomo jakiej.
Biblijna gloryfikacja dziecię-
cej wiary do dziś sprawdza się
w kościelnych mediach. Mało co
tak wzrusza jak pozornie niewinny,
bo małoletni obywatel, który głosi
kościelne dogmaty z gorliwością
większą niż niejedna moherowa
dewota.
Przykładem jest strona in-
ternetowa www.za-zyciem.pl, na
której zbierano tzw. antyabor-
cyjne listy otwarte. A oto ozdo-
by kolekcji:
„List dziecka” –
Mikołaj
ma
10 lat, ale już wie, że trzeba wo-
jować ze skrobankami oraz że (pi-
sownia oryginalna)
„dzieci powinni
też wystąpić, dlatego, że
oni
(płody –
dop.
JC) są w niebez-
pieczeństwie, oni są
mordowani i nikogo
to nie martwi”;
„List nastolatki”
–
Ewa
ma lat 14
i już wie, że walka
z aborcją jest spo-
łecznym priory-
tetem. Ubolewa
nad podłością i cy-
nizmem polityków
lewicy, bo usłysza-
ła, że to przez nich
w majestacie prawa wciąż morduje
się polskie dzieci, co jest przykła-
dem
„dyskryminacji ludzi ze wzglę-
du na ich stan zdrowia, a wszystko
to w szczytne imię kompromisu”
…
Chodzi o rzadkie u nas legalne
skrobanki w sytuacji, kiedy płód
jest chory albo życie potencjalnej
matki mocno zagrożone.
Już podrośniętym dzieckiem jest
dziewczyna, która – jak relacjonuje
Fronda – wysłała list do zachodnie-
go portalu LifeNews.com. Opisu-
je w nim swoje – powspółczujmy
trochę – nieszczęśliwe dzieciństwo.
Nieszczęśliwe, bo od urodzenia
tęskni za tragicznie zmarłym ro-
dzeństwem. Czyli… zarodkami,
jakie zostały po zabiegu in vitro!
Jej matka nie mogła zaciążyć
i zdecydowała się na takie
bezeceństwo. Zarodki były trzy,
przetrwał tylko jeden – autorka
tej epistoły.
„Wstrząsający list kobiety po-
czętej metodą in vitro pokazuje, co
naprawdę mogą czuć dzieci poczęte
w ten sposób. Syndrom ocaleńca
i głęboka tęsknota za rodzeństwem
– to tylko niektóre z emocji”
– na-
pisali na portalu Fronda. Dziew-
czyna zastanawia się, czy są jakieś
instytucje pomagające tak moc-
no poszkodowanym przez los…
„Codziennie opłakuję moje rodzeń-
stwo”
– dodaje dramatycznie. Tra-
gizmu dodaje fakt, że rodzice tej
„sieroty” ani trochę nie rozumieją
jej rozpaczy. I ani trochę nie ża-
łują popełnionej „zbrodni”.
„Nie traktują też mojego
rodzeństwa jako człon-
ków rodziny”
– pisze
dziewczyna. Nie mówią,
że poczęli troje dzieci,
a nie jedno; nie płaczą;
nie wspominają „nie-
boszczyków” przy
świątecznym stole.
„Nie wiem nawet,
czy ktokolwiek inny
odczuwa podobne
emocje do mnie. Je-
śli tak jest, to nigdy
go nie spotkałam”
–
kończy zarodkowa
sierotka.
JUSTYNA CIEŚLAK
W Bełchatowie kierowca, wykonując niez-
wykle skomplikowany manewr cofania,
wjechał w zaparkowany za nim nieoznakowany policyjny radiowóz. Szofer
miał we krwi 1,16 promila. W Krasnopolu kobieta pod wpływem (ponad pół
promila) przewoziła samochodem pięcioro dzieci w wieku 6–11 lat. Z kolei
w Bielsku Podlaskim policja zatrzymała 37-latka, który kompletnie pijany
wiózł do kościoła swoją leciwą babcię.
CAŁA POLSKA PIJE
Chwilę grozy przeżyli białostoccy kontroler-
zy, którzy ośmielili się wlepić mandat
podróżującemu na gapę pasażerowi. Otóż kolega poszkodowanego najpierw
kanarom groził śmiercią, aż w końcu, żeby podnieść gróźb swoich
prawdopodobieństwo, wyjął zza pazuchy broń. Dopiero policja ustaliła, że
z owej broni narobiłby jedynie hałasu, bo był to rewolwer hukowy.
PRZYJAŹŃ NA ZABÓJ
Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Grodzka to jest szampon i odżywka w jednym.
(poseł Krystyna Pawłowicz, PiS)
Czy posłanka Kempa jest aż tak głupia, że myśli, że ideologia gender
prowadzi do tego, żeby dzieci wybierały sobie płeć albo żeby płeć zamazać?
(prof. Magdalena Środa, etyk)
Nie ma u nas siły lewicowej, która byłaby w stanie wpłynąć na bieg pol-
skiej rzeczywistości.
(prof. Karol Modzelewski, historyk, jeden z liderów opozycji w PRL)
Rząd nie zaspokaja podstawowych potrzeb polskich obywateli, skazuje ich
na niepewność, biedę, bezrobocie. Wielu z nich zmusza do emigracji
zarobkowej. Zamiast tworzyć godne warunki życia w kraju, oczekuje, że
władze innych państw europejskich zadbają o naszych obywateli.
(Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego
Porozumienia Związków Zawodowych)
Większość Polaków w wieku dorastania nie rozmawia z nikim o seksie.
To nie przypadek, to kultura. Zostaliśmy, my, prości ludzie, skrzywdzeni
przez ukształtowaną religijnie obyczajowość. To nie wyimaginowane gen-
der psuje młodzież, lecz katolicka doktryna ucząca od pokoleń przeżywać
seksualność jako coś złego, zakazanego, gdzie najłatwiej zgrzeszyć już
choćby myślą lub spojrzeniem.
(prof. Tadeusz Bartoś, filozof, teolog, były dominikanin)
Na katolickich Filipinach w ciągu ostatnich 20 lat liczba ludności wzrosła
dwukrotnie; dzisiaj to prawie sto milionów. Bo Kościół pilnuje, by nędzarze
przykładnie się mnożyli, dając im w zamian niewiele albo nic.
(Wojciech Tochamn, pisarz, publicysta, reporter)
Na poważnie można to nazwać kampanią oszczerstw, ale patrząc rozsądnie,
to po prostu jest śmieszne. Polowanie na czarownice, które nazywają się
dzisiaj gender, jest tak nieetyczne i absurdalne, że w sumie żałosne.
(prof. Jan Hartman)
O
d kilkunastu już lat PiS straszy nas „układem”,
Tak się składa, że ów arcybogaty prezes telewizji
prowadzi swoje interesy przez firmę umieszczoną
w jednym z rajów podatkowych, a Kościół katolicki
jest jedną wielką strefą interesów wolnych od opo-
datkowania, z siedzibą w Watykanie, europejskim
centrum prania brudnych pieniędzy. Zarówno wspo-
mniana stacja, jak i katolicka hierarchia słyną także
ze znakomitych koneksji politycznych, które zabez-
pieczają intratność
i trwałość prowadzo-
nych interesów.
I właśnie to po-
dobieństwo i powią-
zania mediów, po-
lityki i religii jest
prawdziwym „ukła-
dem”, który drenuje
Polskę z pieniędzy
i sprawia, że – za-
miast budować europejskie państwo socjalne – sta-
liśmy się czymś w rodzaju bananowej republiki, tyle
że bez bananów, a z kartoflami i burakami na polach
i na szczytach władzy. I z takim układem na pewno
warto walczyć, bo jego istnienie jest nam kulą u nogi.
A gdzie jest w tym wszystkim
Kaczyński
i jego
ludzie? Ależ oni stanowią kręgosłup tego systemu.
Dla nadziei na władzę sprzedają się Kościołowi oraz
jego mediom, zabiegając o interesy jednego z re-
ligijnych medialnych baronów, a robią to na koszt
społeczeństwa i wbrew podstawowym interesom Pol-
ski. To jest prawdziwy „układ” – tak trwały, jaw-
ny i bezczelny, że niemal przezroczysty. To jeszcze
jedna cecha, która upodabnia prawicową Polskę do
Putinowskiej
Rosji.
który rzekomo gniecie Polskę. Rzeczywiście, ist-
nieje pewne porozumienie ponad głowami spo-
łeczeństwa i na jego koszt. W samym jego środku
tkwi Kaczyński.
W pierwszych dniach stycznia, w czasie pra-
wosławnego Bożego Narodzenia, poinformowano
o badaniach nad świąteczną pobożnością w Rosji.
Okazuje się, że naj-
gorliwiej modlą się
w te dni urzędnicy,
żołnierze i menad-
żerowie, czyli elita
biurokratyczno-bi-
znesowa. Skąd taki
przypływ religijności
akurat w tych gru-
pach zawodowych?
Cerkiew jest częścią
systemu, który tej elicie zapewnia władzę i dostat-
nie życie, jest jedną z jego podpór, która wnosi do
„układu” blask tradycji i kadzidło rzekomo boskie-
go błogosławieństwa.
Kiedy czytałem o tej rosyjskiej erupcji pobożno-
ści na szczytach władzy, przypomniał mi się program,
który oglądałem w minione święta na antenie jednej
z polskich komercyjnych stacji telewizyjnych. Oto jej
prezes, jeden z najbogatszych Polaków, kolędował
w towarzystwie hierarchii katolickiej oraz artystów
celebrytów. A cały ten pobożny sabat miał miejsce
nie gdzie indziej, tylko na samej Jasnej Górze. Nie-
mal w tym samym czasie na podobnym spotkaniu,
także przed kamerami, śpiewał kler, artyści i pań-
stwo
Komorowscy
.
RZECZYPOSPOLITE
Układ pobożno-
-biznesowy
Z patriotyzmem jest tak samo jak z byciem wierzącym. Ja nie chodzę do
kościoła, bo msza święta mnie męczy, a poza tym księża często są mało
muzykalni.
(Czesław Mozil, muzyk)
Już nikt nie mówi o pedofilii wśród księży, wszyscy mówią o gender,
wystarczyła jedna prosta wrzutka, aby stado owiec dziennikarskich karnie
podreptało do gendera i zapomniało o pedofilii w Kościele.
(Krzysztof Varga, pisarz, dziennikarz, krytyk literacki)
Wybrali: AC, PPr, SH
ADAM CIOCH
Nr 3 (724)
17–23 I 2014 r.
5
NA KLĘCZKACH
do kościoła parafialnego to 131 280
zł i 30 euro (z kolędy 44 930 zł i 30
euro; z wpłat na konto 86 350 zł).
W tym roku księdza przyjęły 454 ro-
dziny, co w porównaniu z ubiegłym
rokiem daje spadek o 13. Niektórzy
parafianie są wściekli i zapowiadają,
że za rok zaryglują drzwi.
i straci ponad 1000 zł miesięcznego
wynagrodzenia. Sąd poszedł mu na
rękę i sprawę umorzył.
WOŚP DEPRAWUJE?
W dniu zbiórki na tegoroczną
Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomo-
cy paulini z parafii pw. św. Ludwi-
ka we Włodawie gorliwie napomi-
nali swoje owieczki z ambony: „(...)
upraszamy wszystkich wolontariu-
szy, aby nie zbierali na placu przed
kościołem, gdyż nie mamy moralnej
pewności, co dzieje się z zebrany-
mi pieniędzmi, a wiemy dobrze, że
finansowany jest dzięki nim mię-
dzy innymi Przystanek Woodstock,
na którym deprawuje się młodzież
(...). Jeżeli nie chcecie Państwo,
aby wasze pieniądze szły na tarza-
nie się w błocie, na festiwal niena-
wiści względem Kościoła i katolików,
na tę demoralizację, to można nie
wspierać dzisiejszej akcji. Miejmy
odwagę odmówić wolontariuszom!
Dajmy pieniądze ludziom, których
znamy, w przypadku których mamy
pewność, że przekażą je na dobre
cele”. Domyślamy się, że „dobre”
i „moralne” znaczy kościelne...
AK
PPr
interesy. Do Brukseli nie wybiera
się też obecny przewodniczący par-
tii, wicepremier
Janusz Piechociń-
ski
. PSL, który ma niewielu rozpo-
znawalnych polityków, a w ostatnich
sondażach nie mieści się w Sejmie,
może mieć w najbliższych wyborach
nie lada Kłopotek.
wyżej niż wewnętrzne przepisy Koś-
cioła. Do sprawy wkrótce wrócimy.
KONFESJONAŁ
NA KÓŁKACH
ŁP
PPr
Wychodząc na przeciw pustym
kościołom, duchowni wyszli do na-
rodu. Pierwszy w Polsce, a być może
także na świecie, mobilny konfesjonał
wyruszył 12 stycznia na ulice diecezji
koszalińsko-kołobrzeskiej. Specjalnie
przystosowany bus będzie pojawiał się
w miejscach, gdzie – zdaniem księży –
ludzie potrzebują spotkania z Bogiem,
ale nie są jeszcze gotowi, żeby pójść
do kościoła. Na przykład na giełdzie
spożywczej. Konfesjonał to dostawczy
mercedes, specjalnie przebudowany
na potrzeby diecezji. Projekt zyskał
poparcie
Edwarda Dajczaka
, bi-
skupa diecezji koszalińsko-kołobrze-
skiej. A nam się wydaje, że narusza
on rozdzielność Kościoła i państwa…
od świeckich giełd spożywczych.
PPr
ZGORSZENIE
SOPOCKIE
PASTERSKI PRZYKŁAD
MZB
W sopockim SPATiF-ie odbyła
się impreza pod hasłem „Sylwestro-
we Konklawe”, a jej uczestnicy po-
przebierali się w stroje duchownych.
Niektórych taka forma zabawy obu-
rzyła, a nawet obraziła. Rewolucyjną
czujność wykazał poseł PiS
Andrzej
Jaworski
, szef Parlamentarnego Ze-
społu ds. Przeciwdziałania Ateizacji
Polski, oraz radny
Andrzej Kałuż-
ny
. Politycy nie kryją oburzenia: Tak
zwane jasełka wystawiane w SPATiF-
-ie to jawne żarty z tradycji i wia-
ry. To wyraz wielkiej nietolerancji,
agresywnej w stosunku do osób my-
ślących inaczej niż organizatorzy tej
imprezy! – twierdzą. Z kolei
Arka-
diusz Hronowski
, szef SPATiF-u,
podkreśla, że impreza była zamknię-
ta i biletowana.
27 grudnia 2013 r. w Zwonowi-
cach pod Rybnikiem doszło do zde-
rzenia dwóch pojazdów. Kierowca
jednego z samochodów był pijany.
To
Tomasz M.
z Gaszowic, na co
dzień ksiądz tamtejszej parafii pw. –
nomen omen
– Opatrzności Bożej.
Podczas kontroli (nie)trzeźwości na
policyjnym alkomacie wydmuchał...
2,08 promila. Duchowny nie pełni
obecnie żadnych obowiązków koś-
cielnych, ponieważ czym prędzej
postarał się o zwolnienie lekarskie.
Stanie wkrótce przed sądem. Trzeź-
wością wykazała się natomiast Kuria
Metropolitalna w Katowicach, za-
wieszając księdza Tomasza.
KB
BOJKOT
EUROWYBORCZY
GRYZĄ RĘCE
KARMIĄCE
CISZEJ NAD TRUMNĄ
PIJANA POSŁUGA
Rząd cichcem wycofał się z pro-
jektu przyznawania stypendiów rek-
tora studentom pierwszego roku.
Dotacje takie miały być przyznawane
od 1 października 2014 r. zdolnym
młodym ludziom, mającym osiągnię-
cia naukowe, artystyczne i sportowe.
Ale nie będą, bo w budżecie państwa
brakuje nań środków. Tymczasem
nie brakuje ich na wsparcie aż pię-
ciu katolickich uczelni! Rząd w ogóle
nie poinformował opinii publicznej
o tym, że wycofał się z nowelizacji
projektu Prawa o szkolnictwie wyż-
szym. W myśl zasady „ciszej nad
tą trumną”. Za to o gruszkach na
wierzbie (czyt. str. 14) premier mówi
bez mrugnięcia okiem.
PPr
Nie taki „dżęder” straszny, gdy
za niego płacą. Okazuje się, że Koś-
ciół katolicki, który zaciekle zwalcza
zasady równości płci, chętnie wyciąga
łapki po środki unijne przeznaczone
na ich wdrażanie. Suma jest niebaga-
telna, bo chodzi nawet o 61,5 miliona
złotych. Zwróciła na to uwagę wice-
marszałkini Sejmu
Wanda Nowicka
i postanowiła złożyć wniosek do Naj-
wyższej Izby Kontroli o weryfikację,
czy unijna kasa wydawana jest przez
kler zgodnie z założeniami unijnych
programów. Odpowiedź wydaje się
oczywista, jeśli wziąć pod uwagę wy-
powiedzi hierarchów, w których gen-
der pojawia się nader często, tyle że
jako synonim wszelkiego zła i zepsu-
cia, a nie coś, co powinno się wdra-
żać i rozpowszechniać. No cóż, nie
od dziś wiadomo, że biskupi gryzą
ręce, które ich karmią.
Ksiądz proboszcz z podzamoj-
skiej parafii w Lipsku rok temu
został zatrzymany po pijanemu za
kierownicą – miał 0,84 promila. Sąd
ukarał go rocznym zakazem prowa-
dzenia pojazdów i grzywną w wyso-
kości 1200 zł. Ale ks.
Andrzej T.
się
odwołał, żądając... umorzenia spra-
wy! Uznał, że to drobne przestęp-
stwo, a powołał się nie tylko na niską
szkodliwość społeczną, ale i dobre
samopoczucie, które nie wskazywało,
że jest nietrzeźwy. Duchowny uwa-
ża, że spowodował małe zagrożenie,
gdyż
droga, którą jechał, nie jest
zbyt ruchliwa, i sugerował, by nie
odbierać mu prawa jazdy, bo nie
będzie mógł odpowiednio pełnić
swojej posługi
. Dodawał, że ska-
zanie go za umyślne przestępstwo
oznacza, iż nie będzie mógł uczyć
Zbliżające się eurowybory skło-
niły brytyjskiego premiera
Davida
Camerona
do zapowiedzi odebra-
nia zasiłków rodzinnych tym polskim
imigrantom, którzy dzieci zostawili
w kraju (czytaj także na str. 9). Wszy-
scy polscy politycy zawrzeli świętym
gniewem. Premier
Tusk
zagroził we-
tem, gdyby Wielka Brytania zechcia-
ła wprowadzić zmiany w regulacjach
europejskich w sprawie przyznawa-
nia dodatku rodzinnego na dzieci,
Radosław Sikorski
szalał na Twit-
terze, a
Jan Bury
, szef klubu PSL,
bąknął o bojkocie Tesco. Strach po-
myśleć, co się zdarzy, gdy nastąpi es-
kalacja konfliktu. PSL wyrzuci język
angielski z polskich szkół?
MZB
POCZTA PARAFIALNA
W Polsce trwa czas kolędy. Aby
zmienić przyzwyczajenia przynaj-
mniej mieszkańców województwa
świętokrzyskiego,
Małgorzata Ma-
renin
, prezes Stowarzyszenia „Stop
Stereotypom”, która pozwała abpa
Michalika
, przygotowała 100 tysię-
cy kuponów kolędowych do przeka-
zania księżom. Kupony zachęcają
do dawania pieniędzy nie księżom,
ale ubogim i samotnym matkom.
Na przeszkodzie akcji stanęła kiele-
cka Poczta Polska, która odmówiła
rozesłania druków, wyjaśniając, że
ulotki naruszają dobre imię Kościo-
ła i stanowią obrazę uczuć religij-
nych. Świadczy o tym jakoby zdanie
na druku:
„Kościół w swojej pogoni
za gromadzeniem majątku i dbałości
o wystawny tryb życia nie interesuje
się losem dzieci ubogich”
. Sytuację
skomentował kielecki mecenas
Sta-
nisław Klesyk
, tłumacząc, że Poczta
Polska nie może stawiać siebie w roli
sędziego ani rozstrzygać, czy naruszo-
ne zostały czyjeś dobra. O tym może
zadecydować wyłącznie sąd.
MajKa
MZB
POLITYKA
PRORODZINNA
ŁP
NIE CHCĄ,
ALE MUSZĄ
16-letni
Sebastian
popełnił sa-
mobójstwo w Miejskim Centrum In-
terwencji Kryzysowej w Suwałkach
chwilę po tym, jak powiedziano mu,
że trafi do ośrodka opiekuńczego.
Chłopiec był pod opieką Centrum
działającego w ramach MOPS, po-
nieważ jego rodzina pod koniec roku
dostała eksmisję. To już kolejny taki
przypadek. W październiku 2013 r.
samobójstwo popełnił 20-letni Piotr
z Warszawy, po tym jak dowiedział
się, że grozi mu eksmisja i wraz
z matką może wylądować na bruku.
Powiesił się na skakance.
MZB
Dotychczasową arogancję księży
wobec apostatów mogą powstrzymać
nakazy Naczelnego Sądu Admini-
stracyjnego. Do Głównego Inspek-
tora Ochrony Danych Osobowych
trafiały skargi osób, których nazwiska
– mimo wystąpienia z Kościoła – na-
dal figurują w księgach parafialnych.
Kler zasłaniał się tłumaczeniem, że
ludzie ci nie przeszli procedury apo-
stazji, której kryteria wyznaczyli oczy-
wiście Watykańczycy. Te wynurzenia
jednak tylko rozjuszały byłych kato-
lików twierdzących, że skoro nie
należą już do instytucji, nie muszą
poddawać się jej przepisom. Skargi
zostały w końcu uwzględnione i NSA
wydał już proboszczom kilka naka-
zów, by odnotowali fakt wystąpienia
z Kościoła osób, które przekazały ta-
kie oświadczenie woli. W końcu do
NSA dotarło, że prawo powszechne
o ochronie danych osobowych, do-
tyczące wszystkich obywateli RP stoi
KOLĘDA
Z DOPINGIEM
Ksiądz z parafii św. Rocha
w Osiecku opublikował informację,
kto i jakimi kwotami wsparł jego in-
teres. Na listach są osoby, które przy-
jęły księdza i wpłaciły (lub nie) ofiarę.
Nazwiska są ułożone zgodnie z adre-
sem zamieszkania. Oprócz rubryki
„ofiara kolędowa” jest jeszcze „wpła-
ta na konto”. Już na pierwszy rzut
oka widać, że parafianie pieniędzy
nie żałowali, co potwierdza również
opublikowane w gazetce podsumowa-
nie: Łączna kwota ofiar na dzwony
BRUKSELA
NIE DLA PSL
Waldemar Pawlak
, jeden z nie-
licznych rozpoznawalnych deputowa-
nych PSL, nie wystartuje w wyborach
do europarlamentu. Jego nazwiska
nie ma na liście kandydatów na euro-
posłów. Podobno Pawlak nie startuje,
bo woli zostać w kraju i robić duże
[ Pobierz całość w formacie PDF ]