fakty i mity 2012 664 47, Fakty i mity 2012

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Czy nowy Ruch Narodowy wysadzi Polskę w powietrze
BRUNON K. - POLAK KATOLIK
Â
Str. 14-15
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
Nr 47 (664) 29 LISTOPADA 2012 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
ZUS wydaje 218 milionów
na zbytki, a my zapłacimy
300 procent więcej... za śmieci
Â
Str. 3, 11
ISSN 1509-460X
Nr 47 (664)
23–29 XI 2012 r.
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
11 przykazań
No i doczekaliśmy się „naszego” Andersa Breivika – Bruno-
na K. Na szczęście polskie służby specjalne okazały się bar-
dziej przewidujące niż norweskie i zdołały udaremnić za-
mach. Zatrzymany krakowski wykładowca akademicki miał
poglądy prawicowe, przykościelne i antysemickie. Jakoś za-
wiódł ministra Gowina Duch Święty, kiedy twierdził niedaw-
no, że „w Polsce nie ma problemu faszystowskiego zagroże-
nia”? I że „najniebezpieczniejsza pozostaje lewica”…
W tym kontekście jeszcze bardziej sensownie wygląda inicjatywa
SLD i Ruchu Palikota, które to partie złożyły tydzień temu
wniosek o delegalizację Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Ra-
dykalno-Narodowego. Polska lewica obawia się bowiem rosnącej
siły agresywnych nacjonalistów. Jak widać, BARDZO zasadnie!
W
ubiegły piątek w Sejmie przemawiał prezydent Fran-
II. Projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nie-
ruchomościami.
Cele: Wyeliminowanie możliwości zbywania w trybie
bezprzetargowym nieruchomości przez Skarb Państwa lub
samorządy terytorialne na rzecz osób prawnych kościel-
nych lub związków wyznaniowych. Rabat prawie zawsze
wynosi 99 procent…
III. Projekt ustawy o systemie oświaty. Cele: 1. Usu-
nięcie sprzeczności z preambuły tej ustawy – z jednej
strony jest tam zawarty nakaz wzorowania się
na obiektywnych regułach wynikających z praw
człowieka, a z drugiej – wzywa się do prze-
strzegania nigdzie nieskodyfikowanej tzw.
etyki chrześcijańskiej, de facto katolic-
kiej (może również z zasadą „oko za oko,
ząb za ząb”?) 2. Zwolnienie władz pu-
blicznych z obowiązku wypłaty wy-
nagrodzeń katechetom. Nawet
konkordat mówi wyłącznie o „or-
ganizacji zajęć z katechezy”,
nie nakazując pokrywania przez
państwo i samorządy kosz-
tów jej prowadzenia. Zresz-
tą prymas Józef Glemp
w 1990 roku dał publicz-
nie słowo, że księża nie bę-
dą brać pieniędzy za swoją mi-
sję i powołanie…
IV. Projekt ustawy o zmianie usta-
wy o gwarancjach wolności sumienia
i wyznania oraz ustawy o godle RP. Cele: Doprecyzowa-
nie zasady, że w obiektach zajmowanych przez władze
publiczne, Siły Zbrojne oraz przedstawicielstwa dyploma-
tyczne RP nie umieszcza się żadnych symboli religijnych.
V. Projekt ustawy o zmianie ustawy o gwarancjach
wolności sumienia i wyznania, ustawy o prawie celnym
i innych ustaw. Cele: 1. Jasne i precyzyjne określenie za-
sady, że państwo nie dotuje organizacji kultu religijnego,
w tym nie pokrywa kosztów budowy i utrzymania świą-
tyń/kaplic. 2. Zrównanie reguł podatku CIT stosowanych
wobec świeckich i kościelnych osób prawnych poprzez
uchylenie zwolnienia dochodów deklarowanych przez te
podmioty na cele kultu, oświatowo-wychowawcze, nauko-
we, kulturalne, działalność charytatywną, konserwację za-
bytków i inwestycje kościelne. Problem polega tu nie tyl-
ko na skandalicznej nierówności, ale też na wielkiej skali
zwolnień i powszechnych nadużyciach. Parafie i zakony za-
kładają coraz więcej firm, które stanowią niezdrową kon-
kurencję dla podmiotów świeckich, na przykład biur piel-
grzymkowych (oferują nawet „pielgrzymki” na… Majorkę),
schronisk, centrów oazowych i rekolekcyjnych, które ro-
bią za hotele; czy po prostu budują kamienice pod wyna-
jem. Deklarując (zwykle kłamliwie), że wszelkie uzyskane
dochody przeznaczają na wyżej wymienione cele, nie pła-
cą żadnych podatków.
cji, państwa, które laickość ma wpisaną w konsty-
tucję i pod względem konsekwencji jej przestrzegania sta-
nowi wzór dla innych krajów. Nie wyobrażałem sobie lep-
szej okazji, aby właśnie w tym dniu zaprezentować
11 projektów ustaw, które od roku tworzyłem razem ze swo-
im prawnikiem. Tym samym wkopałem w parlamencie je-
den z czterech filarów Ruchu Palikota: Świeckie Państwo
(obok Państwa Przyjaznego, Obywatelskiego i Społeczne-
go). Co z niego wyrośnie? Czas pokaże.
Jedno jest pewne: kiedy projek-
ty te zostaną przyjęte – a nie
mam wątpliwości, iż z cza-
sem to nastąpi – będziemy
mogli śmiało powiedzieć, że
w świeckości dogoniliśmy Fran-
cję. A przecież m.in. świeckość
jest jednym z powodów bogactwa
tego kraju. Na razie nasi rządzący te-
go nie wiedzą lub im to zwisa i dla-
tego zabierają się do wszystkiego
od końca – najpierw chcą Polskę
utuczyć, a potem (ewentualnie)
oderwać od jej szynek waty-
kańskiego pasożyta, kiedy ten
już do reszty się skompromi-
tuje i upadnie na całej reszcie
świata. Pewnie dlatego od 23
lat to samoutuczenie nam się nie udaje.
W filarze Świeckie Państwo chciałem zawrzeć
wszystkie zmiany legislacyjne na styku państwo–Kościół.
Zmiany prawnych potworów pożerających nasz budżet oraz
zabory mienia i wolności wołające o pomstę do nieba. Ich
istnienie sprawia, że mimo odzyskanej formalnie wolności
i panowania demokracji Polska nie może być uznana za pań-
stwo w pełni niepodległe. Bo faktem jest, że podlegamy
Watykanowi. Przypomnę, że w tej kadencji parlamentu by-
ły już poddane pod głosowanie: projekt likwidacji Fundu-
szu Kościelnego oraz usunięcia z Kodeksu karnego sankcji
(do 2 lat więzienia) za obrazę uczuć religijnych. Oba upa-
dły głosami klerykalnej koalicji PO-PiS-PSL-Solidarna Pol-
ska. Nie szkodzi, projekty są i kiedyś ktoś po nie sięgnie.
A teraz – w 11 punktach i w telegraficznym skrócie
– o tym, jak ja wyobrażam sobie odnowienie oblicza TEJ
ZIEMI.
I. Projekt ustawy o podatku dochodowym od osób fi-
zycznych (PIT) i prawnych (CIT).
Cele: 1. Uchylenie przepisów pozwalających na pomniej-
szenie podatku poprzez odpisy z tytułu darowizn na cele
kultu religijnego
. Obecnie osoby fizyczne mogą odpisać
6 procent dochodu, a osoby prawne – 10 procent. Oznacza
to faktyczne i sprzeczne z konstytucją dotowanie kultu jed-
nej religii przez budżet państwa. 2. Uchylenie możliwości
pełnego
odliczenia przez podatnika darowizn przekazanych
na kościelną działalność
charytatywno-opiekuńczą
. W cza-
sie, kiedy trwają przepychanki między komisją rządową i epi-
skopatem na temat tego, ile będzie wynosił
w zeznaniu PiT odpis podatkowy na Kościół
– 0,3 czy 0,5, a może 1 procent – od 1993
roku Polacy katolicy odliczają sobie od podat-
ku nawet 100 procent dochodu! Na przykład
jeśli Kowalski zarobi w 2012 roku na czysto
1 mln zł i zadeklaruje na piśmie 1 mln na dzia-
łalność charytatywną parafii X, po czym wpła-
ci pieniądze na konto tejże parafii – urzędowi
skarbowemu odprowadza dokładnie 0 zł. Po-
tem proboszcz parafii X „cofa” Kowalskiemu 900
tys. i wszyscy są zadowoleni. No, prawie wszy-
scy, bo potem brakuje na drogi, lekarstwa
czy na dożywianie dzieci.
Warszawie może grozić jeszcze coś gorszego niż pomnik Ro-
mana Dmowskiego. Działacze prawicowi (w tym Artur Zawi-
sza) oraz Rada Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa chcą po-
stawić pomnik żołnierzom NSZ, organizacji nacjonalistycznej,
której członkowie (uhonorowani głosami prawicy przez Sejm
RP!) zabijali wprawdzie Niemców, ale także milicjantów i chło-
pów biorących ziemię po reformie rolnej. Państwowy urząd
chce na „upamiętnienie bohaterów” przeznaczyć 50 tys. zł.
Waldemar Pawlak popadł w niełaskę u swoich kolegów. Po-
noć za to, że nie uratował ministra Marka Sawickiego i że
dojenie państwa przez ekipę PSL wraz z rodzinami nie odby-
wa się już tak jak dawniej – nomen omen – na chama. Ci,
którzy na Waldemarze stawiają już krzyżyk, niech sobie przy-
pomną, że Pawlak już raz politycznie zmartwychwstał – przed la-
ty został „wyślizgany” przez Jarosława Kalinowskiego. Bo by-
le jaka sikawka nie zwali z nóg strażaka Pawlaka!
Adam Michnik na stare lata odkrył, że nie ma Polski bez ka-
tolicyzmu, dopatrzył się też „jasnych stron w endecji”, a tak-
że tego, że wielu faszyzujących młodzieńców to „uczciwi lu-
dzie”. Cóż, jak ktoś chce, to i w faszyzmie lub stalinizmie ja-
snych stron się dopatrzy – zauważy walkę z bezrobociem, roz-
budowę przemysłu itp. Tylko czemu ma służyć taki ekume-
nizm dla głupców? Poza tym, że chodzi o powrót na salony
Romana Giertycha?
W powiecie włoszczowskim samobójstwo popełniła 31-letnia
kobieta w 5 miesiącu ciąży. Osierociła małe dziecko. Wyglą-
da na to, że to kolejna ofiara polskiej ustawy antyaborcyjnej.
O „rodzinę na swoim” dba także PO. „Gazeta Wyborcza”
donosi (powołując się na pracowników komunalnych), że syn
radnej Wiesławy Zewald z Łodzi pracuje, trzeba trafu, w ko-
munalnej Grupowej Oczyszczalni Ścieków jako specjalista…
od przebierania się za szopa pracza. Szop jest bowiem sym-
bolem i maskotką firmy podczas akcji namawiania mieszkań-
ców, aby zaprzestali wrzucania śmieci do rur kanalizacyjnych.
Ktoś powie, że szop pracz to żadna kariera? A jeśli pensja
wynosi 3,5 tys. zł?
Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”, potrafi czasem
pozytywnie zaskoczyć. Ostatnio na przykład wysłał do amery-
kańskiego prezydenta Baracka Obamy list gratulacyjny w związ-
ku ze zwycięstwem wyborczym i dodał, że cieszy się, iż „wi-
zyta kandydata Mitta Romneya w Polsce okazała się porażką
w przedstawianiu się jako przyjaciel świata pracy”. Polska pra-
wica, która nienawidzi Obamy, zapewne tego ukłonu Dudzie
nie zapomni, ale to dobrze, bo może czas na jego emancypa-
cję spod skrzydeł Kaczyńskiego i Rydzyka…
Wyjątkowym cynizmem popisali się irlandzcy biskupi, moral-
nie odpowiedzialni za śmierć kobiety, która zmarła tam nie-
dawno z powodu całkowitego zakazu aborcji (patrz str. 17).
Rzecznik episkopatu „wyraził głębokie współczucie dla męża
zmarłej”, po czym oświadczył, że ta tragedia „nie może sta-
nowić podstawy do zmiany prawa”. Jak widać, „głębokie współ-
czucie” biskupów bywa żałośnie płytkie.
Hiszpański Trybunał Konstytucyjny zrobił wielką przykrość
rządzącej w tym kraju prawicy i biskupom. Uznał mianowi-
cie, że małżeństwa jednopłciowe są całkowicie legalne i zgod-
ne z ustawą zasadniczą. Prawicy przyjdzie zmienić teraz kon-
stytucję. Albo skapitulować wobec reform podjętych przez po-
przedników. Obstawiamy to drugie.
Ciąg dalszy za tydzień.
JONASZ
Na wniosek Komisji Europejskiej z projektu nowej słowac-
kiej monety o nominale 2 euro z wyobrażeniem świętych Cy-
ryla i Metodego znikły krzyże i aureole. Usunięto je na wnio-
sek „niektórych państw Unii” (nie wymieniono ich), ponie-
waż monety wytłoczone na terenie jednego kraju są środkiem
płatniczym na terenie całej Unii. To ustępstwo Narodowego
Banku Słowacji na rzecz świeckości tamtejsi biskupi katolic-
cy nazwali „hańbą”. Należy rozumieć, że uwaga biskupów pa-
dła w ramach ewangelicznej zasady, aby oddawać cesarzowi
to, co cesarskie.
Księga Jonasza
Wybrane komentarze naczelnego
„Faktów i Mitów” z lat 2000 - 2010
w dwóch tomach.
Monachijski Instytut Badań nad Historią Współczesną ujaw-
nił, że większość członków pierwszego prezydium słynnego
Związku Wypędzonych to naziści. Erika Steinbach, obecna sze-
fowa związku, twierdzi, że „nie jest zaskoczona” i że to nic
złego, bo byli koledzy „szli po prostu z tłumem”. Cóż, zupeł-
nie tak jak Józek. Józek Ratzinger – ten z tłumu Hitlerjugend.
RELAX NAD BIAŁYM Sp. z o.o.
WAŻNE!!! W zamówieniu prosimy podać numer telefonu i adres, na który możemy wysłać książki.
 Nr 47 (664)
23–29 XI 2012 r.
GORĄCE TEMATY
3
Kapitał początkowy
Kapitał początkowy
P
rzechodzą szkolenia i wypeł-
Z powyższego zestawienia wyni-
ka, że w przyszłym roku pracowni-
cy ZUS będą się intensywnie szko-
lić. Najwięcej wykładów odbędzie
się w Gdańsku i Sopocie. Tamtej-
sze ekspozytury Zakładu rozpoczę-
ły już przygotowania do najazdu go-
ści z całej Polski, którzy zjedzą
za darmo 5 tys. śniadań, 6,1 tys. obia-
dów i 4 tys. kolacji oraz skorzysta-
ją z 7,5 tys. „poczęstunków pod-
czas przerwy” (w Sopocie po 275
szt. każdego posiłku).
Z ogłoszonych warunków prze-
targu wynika, że standard wyżywie-
nia kursantów będzie wyśrubowany.
Oto na przykład obiady muszą się
składać z co najmniej dwóch zesta-
wów do wyboru, przy czym w dru-
gim daniu (min. 500 g) składniki
typu mięso czy ryba bezwzględnie
powinny stanowić 30 proc. całości
(40 proc. – ziemniaki, frytki, kasze,
makarony, 30 proc. – surówki). Śnia-
danka i kolacje: minimum 2 rodza-
je wędlin, nabiał, ryba (co najmniej
200 g), zupa mleczna (min. 250 ml)
lub 100 ml jogurtu, warzywa i owo-
ce (po 80 g), miód, dżem, kawa, her-
bata bez ograniczeń. „Oferowany
asortyment musi być urozmaicony
w sposób zapewniający różnorod-
ność i niepowtarzalność potraw
w okresie tygodnia oraz niepowta-
rzalność zestawów tygodniowych
w okresie miesiąca” – zastrzega or-
ganizator imprez. Gdański oddział
dostał pieniądze na zakup fabrycz-
nie nowego 9-osobowego mikrobu-
su turbo diesel (full wypas) do ob-
sługi szkoleń. Jednym z kryteriów
przetargu są przyciemnione szyby
auta, żeby najdostojniejsi pasażero-
wie odwiedzający uczniów nie rzu-
cali się w oczy.
Na marginesie odnotujmy, że
minimalna emerytura lub renta z ty-
tułu całkowitej niezdolności do pra-
cy wynosi 799,18 zł.
ANNA TARCZYŃSKA
niają ankiety, które mają za-
owocować podniesieniem
komfortu pracy, uczestniczą w na-
radach, co robić, żeby żyło im się
dostatniej, zaś kierownictwo sięgnę-
ło do zaskórniaków, aby lepiej się
też jeździło. Oto kilka przykładów:
~
„W trosce o podnoszenie
komfortu pracy i w odpowiedzi
na zgłaszaną przez pracowników
ZUS (m.in. w badaniach motywa-
cji wewnętrznej i kultury organiza-
cyjnej) potrzebę usprawnień w sfe-
rze komunikacji wewnętrznej pod-
jęto decyzję o przeprowadzeniu au-
dytu w tym obszarze. Jestem prze-
konany, że wspólnie poprawimy
komfort pracy w Zakładzie” – ob-
wieścił podwładnym prezes
Zbi-
gniew Derdziuk
(na zdjęciu w środ-
ku) w okólniku z 27 sierpnia. Tłu-
macząc na język bardziej zrozumia-
ły: chodzi o sprawdzenie, czy pra-
cownicy dogadują się ze sobą i wza-
jemnie rozumieją, a jeśli nie, to dla-
czego, oraz jak ewentualnemu pro-
blemowi zaradzić. „Opracowanie
koncepcji komunikacji wewnętrz-
nej” realizuje spółka Executive Ne-
tworks za marne
55 tys. zł
, a wy-
niki mają być znane w grudniu. Prze-
targu nie organizowano. – Zasto-
sowaliśmy uproszczoną procedurę,
ponieważ wartość przedmiotu za-
mówienia nie przekraczała 14 tys.
euro – tłumaczy
Jacek Dziekan
,
rzecznik prasowy ZUS.
W strukturze organizacyjnej cen-
trali Zakładu istnieje 28 departa-
mentów, 3 biura oraz gabinet pre-
zesa. Brak za to fachowca, który
mógłby – w ramach pobieranej co
miesiąc pensji – nauczyć ludzi, ja-
kim językiem ze sobą rozmawiać;
~
W ZUS-ie trwają prace
nad „opracowaniem i optymalizacją
procedur określających standardy
obsługi klientów”. Wykonuje je spół-
ka Deloitte Business Consulting,
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma do wydania
masę pieniędzy. Ponad 218 mln zł z Programu
Operacyjnego Kapitał Ludzki. Nie chodzi
oczywiście o emerytów ani rencistów, bo to nie
jest dla państwa żaden kapitał, tylko udręka.
Skarbem są urzędnicy.
Bożena Maria Wankiewicz
, rzecz-
nik prasowy oddziału ZUS w To-
runiu, informuje w wewnętrznym
biuletynie, że o postępach najnow-
szego pomysłu „poinformują lokal-
ne gazety, a także księża w ramach
ogłoszeń duszpasterskich”.
Z mnóstwa innych usług zaku-
pionych przez ZUS „na mieście”
warto wymienić:
~
„opracowanie kompleksowego
systemu motywacyjnego dla pracow-
ników” celem przekonania ich, że
im więcej będą umieli, tym szybciej
awansują i więcej zarobią. Zadanie
to powierzono warszawskiej spółce,
która zainkasuje
725 tys. 700 zł
;
~
śródokresowe badania satys-
fakcji przedsiębiorców i wyznacze-
nie kierunków ewentualnych dzia-
łań naprawczych zrealizuje spółka
z Kutna za
54 tys. 735 zł
.
która za
6 mln 642 tys. zł
prze-
szkoli ponad 30 tys. pracowników
Zakładu oraz „zidentyfikuje proble-
my jakościowe” i „wąskie gardła”
mające negatywny wpływ na obsłu-
gę przedsiębiorców. Zakończenie
realizacji zadania przewidziano
na wrzesień 2013 r., zaś produk-
tem finalnym będą podobno „zop-
tymalizowane procesy w całym Za-
kładzie oraz przeszkolona kadra”,
której najwyraźniej niczego dotych-
czas nie nauczono.
Pierwsze efekty już widać. Oto
toruński oddział ZUS zamierza
otworzyć ekspozyturę w... miej-
scowej parafii katedralnej
Świę-
tych Janów w Toruniu. Pilotażowe
spotkanie z klientami odbyło się25
października w Parafialnym Cen-
trum Kultury Chrześcijańskiej, a ciąg
dalszy nastąpi w ostatni czwartek li-
stopada. Ksiądz proboszcz
Marek
Rumiński
ujawnił, że inicjatywa
jest wkładem ZUS w obchodzony
przez katolicki Kościół Rok Wiary.
P
rofesor Janusz Ostoja-Zagórski, nowo
Krzyż na drogę
~
Git-człowiek z tego naukowca. PRAW-
DZIWA MAGNIFICENCJA! Pozdrowienia!
(„gggiacio”);
~
Bydgoszcz w awangardzie, brawo! Za nor-
malność („Franek”);
~
Wyrażam radość, że są jeszcze mądrzy
ludzie w tym kraju, niepoddający się Korpora-
cji („thebird3”);
~
W końcu ktoś odpowiedni na stanowi-
sku. Tak trzymać. Żadnych krzyży, skoro jest
to uczelnia świecka. Tak powinno być wszę-
dzie. („A”);
~
Brawo, Panie Profesorze! Co cesarskie
cesarzowi, a co boskie Bogu! Polska to, nie-
stety, kraj ortodoksyjnych katoli, którzy w nie-
dzielę po mszy gwałcą się, nawzajem, mor-
dują, grabią, szkalują... Księża na Księżyc!
(„gość”);
~
Katolickie obwieszanie krzyżami wszyst-
kich i wszystkiego kojarzy mi się ze zwierzęta-
mi oznaczającymi swój teren. Sikajcie sobie
po ścianach, ale u siebie. I nie wmawiajcie
potem, że wszystkim to pasuje („smug”);
~
BRAWO! Tego się oczekuje od intelek-
tualisty i rektora! Śmiałości w myśleniu i dzia-
łań! Dość państwa religijnego w Polsce! Ko-
niec z dyktaturą klerykariatu! („Jerzy”).
JULIA STACHURSKA
mianowany rektor Uniwersytetu Ka-
zimierza Wielkiego w Bydgoszczy,
ściągnął krzyże ze ścian sali senatu uczel-
ni i swojego gabinetu. Decyzję uzasadnił
krótko i po męsku: – To uczelnia publiczna,
więc powinna być apolityczna i świecka.
Miał też zasugerować profesorom, któ-
rzy chcieli uczcić początek roku akademickie-
go udziałem we mszy świętej, aby udali się
na nią, ale po cywilnemu, a nie w togach. Rek-
tor zapewnia, że nie zrobił tego dla osobistej
promocji. Wszak w świetle konstytucji nie-
demonstrowanie poglądów powinno być nor-
mą, a nie wyjątkiem.
– Jesteśmy państwową uczelnią świecką. Go-
dło jest naszym wspólnym symbolem. Wszyscy
też jesteśmy reprezentantami tego symbolu. Go-
dło jest zatem tym znakiem, który łączy i jest
eksponowany w polskiej uczelni, która – jako
państwowa – reprezentuje państwo. Uniwersy-
tet to miejsce wielokulturowe. Konkretny krzyż
może być odzwierciedleniem poglądów tylko
części studentów, pracowników i gości. Pozo-
stali mogą wyznawać poglądy związane z in-
nym kształtem krzyża. Godło państwowe jest
tym symbolem, który dla wszystkich powinien
być wspólny. Stąd decyzja o zawieszeniu godła
państwowego na państwowej uczelni świeckiej
– tak w imieniu rektora sprawę komentuje rzecz-
nik prasowy UKW
Piotr Kwiatkowski
.
Czyn profesora Ostoi-Zagórskiego spro-
wokował falę dyskusji, która zalała Polskę.
„Decyzja rektora UKW w Bydgoszczy o zdję-
ciu krzyży ze ścian sali senatu uczelni i swo-
jego gabinetu jest niezrozumiała” – mówi
wspierany przez Radio Maryja poseł PiS
Bar-
tosz Kownacki
, który wyraża nadzieję, że wy-
stępkiem prof. Zagórskiego zajmie się parla-
mentarny zespół ds. przeciwdziałania ateiza-
cji Polski… Poseł poczuł się nawet w obo-
wiązku napisać do rektora krytyczny list otwar-
ty. Można w nim przeczytać m.in., że
„krzyż
jest nie tylko symbolem religijnym, ale także
symbolem tożsamości narodowej i wyrazem
pewnego systemu wartości”.
Jeszcze dalej poszli publicyści „Frondy”,
którzy nazwali Ostoję-Zagórskiego nowym
bohaterem „palikocizmu-zapateryzmu”. Ksiądz
profesor
Andrzej Potocki
, socjolog religii
z Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjali-
zacji Uniwersytetu Warszawskiego, też kryty-
kuje. Twierdzi, że „nowy rektor nie musiałby
umieszczać w swym gabinecie bądź w sali se-
natu symboli religijnych. O ile jednak już je tam
spotkał, to powinien uszanować ich obecność”.
Co o tym wszystkim sądzi naród?
Na forach internetowych pojawiły się nie-
liczne wypowiedzi typu:
~
No i się zacznie. Rolą rektora jest łącze-
nie, budowanie wspólnoty akademickiej, szano-
wanie tradycji itd. A co robi profesor? Dzieli.
Skłóca. Różni. To jest bardzo przykre („Kate”).
Ale przytłaczająca ilość wpisów była ZA
rektorem!
~
Czapki z głów. Wspaniale, Panie Rek-
torze („0721x”);
~
Brawo, Panie Profesorze! Rozporządze-
nie ustawy oświatowej, mówiące, że w pomiesz-
czeniach lekcyjnych może wisieć krzyż, jest
pogwałceniem konstytucji i powinno być zmie-
nione! („zoubr123”);
Nr 47 (664)
23–29 XI 2012 r.
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
POLKA POTRAFI
Piekło kobiet
kobieta, która w tym wspaniałym
i prorodzinnym kraju dowiaduje się,
że nosi w sobie płód z zespołem Do-
wna. Kto udzieli jej porady i wspar-
cia moralnego? A także (w tej chwi-
li, po stracie pracy, wiem o tym do-
brze) wsparcia finansowego temu
dziecku? Gdy będzie miało20 lat, my
będziemy mieli 60” – opowiada Do-
rota. Mimo że zabieg mógł być le-
galny, wiedziała już, że nieprędko go
załatwi. Żeby opłacić aborcję w pry-
watnym gabinecie, sprzedali zmężem
samochód.
Joanna
nie jest samotnaani bez-
robotna, ale dziecka nie chce. „Fakt,
że zaszłam w ciążę, zawdzięczam
w dużej mierze lekarzowi. Pytany
o szczegóły działania tabletek anty-
koncepcyjnych, nie odpowiadał pre-
cyzyjnie. Pamiętam jego nonszalan-
cję i rozbieżności w udzielanych od-
powiedziach” –opowiada. Kiedy pła-
ciła zaaborcję, myślała okobietach,
których na nią nie stać. I o tych,
które nie miały – jak ona – wspar-
cia partnera iprzyjaciół. Joannanie
odczuła skutków osławionego syn-
dromu poaborcyjnego. Po zabie-
gu zwyczajnie o nim zapomniała.
„Nie możnazmuszać ludzi dopo-
noszenia olbrzymich kosztów
z powodu braku właściwej in-
formacji oantykoncepcji. Usta-
wa antyaborcyjna dzieli kobie-
ty na takie, które stać, i takie,
których nie stać na zabieg. To
dyskryminacja nie tylko ze
względu na płeć, ale rów-
nież status materialny”
– stwierdziła, kiedy było
po wszystkim.
JUSTYNA CIEŚLAK
Prowincjałki
W Dołhobyczowie lokalny patrol straży gra-
nicznej długo uganiał się za jadącym wę-
żykiem oplem. W końcu pojazd udało się zatrzymać. Zza kierownicy wy-
padł 15-latek. Pijany.
RAJD GRANICZNY
Dyskusja o skrobankach nie ma
końca. Tradycyjnie – najmniej
ważne są prawa człowieka już
narodzonego.
Nastronie Federacji narzecz Ko-
biet iPlanowania Rodziny przybywa
historii kobiet, które zdecydowały się
na zabieg usunięcia ciąży. Ludzkich
dramatów starczyło już nadwie książ-
ki: „Piekło kobiet – historie współ-
czesne” i „Piekło kobiet trwa”. Po-
znajcie polskie „cudzołożnice”.
Anna
choruje na niewydolność
żylną. Jej lewa noga jest spuchnięta,
fioletowa aż popachwinę, astopa nie
wchodzi do buta. W prawej pojawiły
się podskórne wylewy. Trudno jej cho-
dzić i stać. Mąż ją zostawił i nie wia-
domo, gdzie jest. Sama wychowuje
troje dzieci. Poopłaceniu rachunków,
niewiele zostaje. Zpowodu choroby
nie może przyjmować antykoncepcji
hormonalnej. Lekarze odmówili pod-
wiązania jajowodów po ostatnim po-
rodzie. „Bo nie wolno”. Prezerwaty-
wy zawiodły. Anna zaszła w kolejną
ciążę. Na aborcję jej nie stać, a kre-
dytu nie dostała. Zdesperacji wstrzyk-
nęła sobie w brzuch płyn do mycia
szyb… Zemdlała, dostała torsji, ale
nie poroniła. Drugi raz nie próbo-
wała. Bała się, że umrze i osieroci
dzieci. Zgodziła się na adopcję, jeśli
urodzi przez cesarskie cięcie. Nie
chciała widzieć dziecka. Błagała or-
dynatora o podwiązanie jajowodów.
Ten kazał lekarzom zrobić to „na le-
wo”, ale po porodzie nikt nie chciał
znią rozmawiać, więc kobieta dodziś
nie wie, czy zabieg został wykonany,
czy nie…
Dorota
miała39 lat,18-letnią cór-
kę i długi w bankach. Kiedy zaszła
w ciążę, postanowiła urodzić. Dla
świętego spokoju postanowiła zrobić
badania genetyczne. Wkońcu nie mia-
ła już 20 lat. Lekarz ograniczył się
do wywiadu środowiskowego. – Ktoś
wrodzinie miał zespół Downa? –Nie.
– Pani matka miała 38 lat, kiedy pa-
nią urodziła? – Tak. – To
nie trzeba... Ale Doro-
ta się uparła. Oznacza-
ło to kolejne „zabawy”
z kasą chorych i wiele
wizyt u państwowych
specjalistów. Mijał ty-
dzień zatygodniem, więc
badania zrobiła prywat-
nie. Diagnoza – zespół
Downa. Czuła, że nie
podoła. „Czy pani
myśli, że takie
dzieci nie mają
prawa do życia?”
– zapytał lekarz,
kiedy poprosi-
ła o usunię-
cie ciąży.
„Prawo
do życia
ma też 39-letnia
W Łukowie w ręce prawdziwej policji wpa-
dli fałszywi policjanci. Ci ostatni poszuki-
wani byli po tym, jak weszli do jednego z domów w celu zrewidowania
mieszkańców. Zarekwirowali przy tym pieniądze i telefony komórkowe, ja-
kie przy nich znaleźli. Za rozbój grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
PRZEBIERAŃCY
Mieszkaniec Lublina po pijaku spowodo-
wał kolizję. Trzeba chłopu przyznać, że
mimo tych promili miał fantazję. Żeby uniknąć odpowiedzialności, najpierw
proponował policjantom 50 zł, a kiedy się zorientował, że kwota śmieszna,
solennie przyobiecał, że nazajutrz przyniesie więcej. Nie skusili się.
W ŁAPĘ
Przez 30 lat starała się wytrwać w złożo-
nym przed ołtarzem przyrzeczeniu miłości
na dobre i złe 63-letnia dziś
Barbara Ś.
, mieszkanka Oświęcimia. Od męża
agresora uwolnił kobietę dopiero sąd, który skazał 73-letniego
Tadeusza Ś.
na 12 lat odsiadki. Za to, że zaatakował żonę siekierą i odrąbał jej trzy pal-
ce u ręki…
TOPORNE POŻYCIE
Pięć lat temu wyłożono 10 mln zł na re-
mont mostu nad Narwią w miejscowości
Żółtki. Prawdopodobnie konstrukcję czeka przebudowa. A to dlatego, że nie
mieszczą się pod spodem migrujące tą drogą łosie.
SEZON NA ŁOSIA
82-letni rolnik z Gieratów Nowych pójdzie
pod sąd. Poszło o krowę, która chłopu się
z ręki wyrwała i wpadła na jadącego drogą chevroleta. Krowa padła. Sa-
mochód nadaje się tylko do remontu.
WYRYWNA
Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Biskupi to terroryści i złodzieje.
(poseł Armand Ryfiński, Ruch Palikota)
Fronty antyfaszystowskie to wynalazek marksistów i leninistów. Powołują
się na tolerancję, a sami są nietolerancyjni.
(Jan Maria Jackowski, senator PiS)
Można powiedzieć, że przez całą szkołę średnią i część studiów żyłem
w półcelibacie.
(Artur Zawisza, narodowiec, były poseł PiS)
Ciacho najpiękniejsze to pan Adam Hofman. Ciacho – tak o nim piszą, ale
to on jest o tym przekonany. Widać, że on jest tak zakochany w sobie, tak
pewny siebie. Niektórzy plotkują, że on zadużo pudru sobie nakłada, ato jest
nieprawda, on po prostu ma taką urodę. Co poradzi, że jest taki śliczny. Ma
takie oczka lekko przymrużone, prawie Marilyn Monroe, czekam, kiedy ustecz-
ka tak rozchyli. Ja w ogóle czekam, kiedy wystąpi w takiej sukience, takie by-
ło znane zdjęcie Monroe, i żeby taki wiaterek na niego, żeby ta sukieneczka
się unosiła…
(Maria Czubaszek, publicystka, o rzeczniku PiS)
Bez religii, bez Chrystusa nie ma nauki. Konsekwentny ateizm, pozbawiony
świadomości sensowności świata (która jest istotą każdej religii), nigdy nie
stworzyłby ani uniwersytetu, ani nauki.
(Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki)
Ani wprzedszkolu, ani wszkole nie uczy się nas postaw ekologicznych, em-
patycznych wobec zwierząt. Tego, że zwierzęta mają prawo doobrony przedcier-
pieniem i że nasze jedzenie jest tym cierpieniem okupione.
(prof. Magdalena Środa, etyk)
System, jaki obecnie panuje, to jest raczej korporacjonizm niż kapitalizm.
Kapitalizm zakłada wolną konkurencję. A jak można konkurować z kor-
poracją finansową, która może rzucić na rynek 10 mld dolarów i w jeden
dzień zmienić kursy giełdowe? Niektóre kraje nie są w stanie obronić kur-
su swojej waluty, jeśli korporacja gra na ich spadek.
(Wojciech Eichelberger,
psychoterapeuta, prowadzi kursy dla menadżerów)
Wybrali: AC, ASz
P
oraz kolejny, tym razem wPolsce, kwitnie bra-
Istnieje zdumiewające braterstwo zwolenników krzy-
ża łacińskiego z wyznawcami krzyża złamanego (swa-
styka) i innych jego faszystowskich form. I nie tylko
ich. Kościół zawsze wchodził w porozumienie z naj-
krwawszymi nawet reżimami, jeśli gwarantowały mu zy-
ski, wpływy i choćby minimum niezależności. Współ-
praca faszyzmu włoskiego i Watykanu przypominała
niemal miłosny związek, a w Europie istniały jeszcze
trzy kraje o klasycznej
doktrynie katolicko-
-faszystowskiej – Au-
stria, Słowacja i Chor-
wacja. O brawurowym
oficerze SS
Leonie
Degrelle Adolf Hitler
mówił ze wzruszeniem – jak o swoim synu. Był gorli-
wym belgijskim katolikiem, który został uratowany
po wojnie przez innego syna Kościoła, generała
Fran-
cisca Franco
. Jego dzieło „Płonące dusze” jest źró-
dłem inspiracji dla tysięcy katolickich, wygolonych
chłopców aż po czasy współczesne.
Istnieje zresztą wiele cech wspólnych, które upo-
dabniają Kościół watykański do faszyzmu. Wodzow-
ski styl zarządzania, nakaz bezwarunkowego posłuszeń-
stwa, przekonanie o własnej nieomylności, koncepcja
„ludu wybranego” (rasy wybranej), któremu należy
się wszystko, co najlepsze, kosztem „pogan” lub „pod-
ludzi”. Mają rację
Leszek Miller
i
Janusz Palikot
,
że widmo faszyzmu wisi nad Polską. Ma on tutaj do-
skonałe, kościelne podglebie i wielopokoleniową tra-
dycję. Ze swojego punktu widzenia ma też rację mi-
nister (nie)sprawiedliwości
Jarosław Gowin
, który ły-
sych chłopców broni jak niepodległości. Wszak brater-
stwo wartości i tradycja zobowiązują.
ADAM CIOCH
terstwo katolickiej prawicy i środowisk naro-
dowo-faszystowskich. Może nie powinno nas ono
tak bardzo zaskakiwać?
Już przywykliśmy do tego, że Kościół katolicki mil-
czy, gdy jego głos mógłby się przydać w jakiejś dobrej
sprawie, a krzyczy wówczas, gdy wypadałoby mu za-
milknąć. Kościół znów milczy, gdy „nieznani sprawcy”
podpalają mieszkania
z uchodźcami, tak jak
milczał wtedy, gdy jego
wierni podpalali stodo-
ły zŻydami. Milczy tak-
że, gdy jego wierni –ki-
bole czy inni narodow-
cy – atakują policję lub grożą śmiercią „wrogom naro-
du”. Wrzeszczy za to wniebogłosy przed wyborami, aby
zamieszać w politycznym kotle, albo gdy trwa debata
o in vitro. Choć wiadomo, że za kilkanaście lub kilka-
dziesiąt lat Watykan in vitro pobłogosławi – tak jak
wiele innych rzeczy, które wcześniej potępiał.
Kropkę nad „i” w sprawie tego wstydliwego milcze-
nia zawodowych moralistów postawił kilka dni temu re-
daktor
Tomasz Terlikowski
, wierny syn Kościoła:

Zper-
spektywy Kościoła i ludzi wierzących to nie faszyzm jest
w tej chwili zagrożeniem
, tylko lewacka rewolucja oby-
czajowa, która dąży dotego, aby zniszczyć iprześladować
ludzi wierzących”.
Bardzo mu jestem wdzięczny za tę
kompromitującą go szczerość. Choć nie bardzo rozu-
miem sformułowania, że „faszyzm nie jest zagrożeniem
w tej chwili”. Przecież nigdy dla środowiska Terlikow-
skiego groźny nie był. Odkąd faszyzm istnieje, zawsze
był bliskim sojusznikiem Kościoła, a nawet jeśli nie był
taki do końca (jak nazizm), to Kościół często świetnie
się z nim dogadywał, legitymizował go i wspierał.
RZECZY POSPOLITE
Braterstwo krzyża
Nr 47 (664)
23–29 XI 2012 r.
NA KLĘCZKACH
5
wsadzi flagę narodową w kupę. Jed-
no wielkie gejostwo! Ojczyznę wol-
ną od takich dewiacji racz uchro-
nić Panie!” – tak kapłan zakoń-
czył patriotyczne (ponoć) kazanie.
W kościele rozległy się brawa…
KA
ale są pewni, że „uda się społeczeń-
stwu dojść do porozumienia”.
W każdym razie pomysł uczynie-
nia z Tomaszowa Mazowieckiego
miasta parafialnego przypadł już
do gustu prezydentowi
Rafałowi
Zagozdonowi
.
BISKUPI GROŻĄ
Trybunałem Konstytucyjnym
i Trybunałem w Strasburgu grożą
polskiemu rządowi biskupi. Cho-
dzi o ich żądanie umieszczenia na-
uki religii w tzw. podstawie pro-
gramowej, czyli w zestawie przed-
miotów obowiązkowych. Jeśli pol-
ski rząd nie spełni tego postula-
tu, biskupi uznają się za dyskry-
minowanych.
religijne”. Przynajmniej wiadomo,
jaką religię wyznaje obrażony se-
nator – kult kleru.
RÓŻAŃCEM
W SZKOŁĘ
MaK
AK
TRWAM
NIEWIARYGODNA
KSIĄDZ DO PAKI
KAPLICZKOWY
HARACZ
Sąd Okręgowy w Białymstoku
skazał prawosławnego duchowne-
go z Bociek na 4 lata bezwzględ-
nej odsiadki za wykorzystanie sek-
sualne upośledzonej dziewczyny
(zaszła w ciążę i urodziła dziec-
ko). Wyrok jest prawomocny, a sąd
nie znalazł okoliczności łagodzą-
cych dla uchylenia wyroku niższej
instancji. Interesujące jest wszak-
że to, czy surowość Temidy wyni-
kła także z faktu, że duchowny był
„tylko” prawosławny i nie należał
do pobłażliwie zwykle traktowanej
religii panującej?
MaK
Z badań CBOS wynika, że we-
dług telewidzów najmniej wiarygod-
ną stacją telewizyjną w Polsce jest
Telewizja Trwam. Sondaż wykazał
też, że uchodzi ona za najbardziej
upolitycznioną. Tylko 20 proc. re-
spondentów uznało telewizję
Ry-
dzyka
za niestronniczą.
MaK
W Sanktuarium MB Loretań-
skiej w Piotrkowicach trwa akcja
sponsorowania przez poszczególne
wsie „swoich” kapliczek różańco-
wych. „Prosimy, aby każda rodzina
złożyła 150 zł. Nie ma górnej gra-
nicy. Rodzina, nie dom” – ustalo-
no we wsi Grabowce. Rada miesz-
kańców wsi Minostowice zdecydo-
wała, że każda rodzina ma się zrzu-
cić na fundację kapliczki w sanktu-
arium po 200 zł, maksymalnie
w czterech ratach. W Piotrkowicach,
gdzie na kapliczkę od mieszkań-
ców uzbierano 12 655 zł, po długich
debatach łaskawie podjęto decyzję
o… niewywieszaniu imiennych list
poszczególnych ofiarodawców. Sank-
tuarium zapewnia jednak, że listy
z nazwiskami i darowanymi kwota-
mi są oczywiście do prywatnego
wglądu dla każdego zainteresowa-
nego. W Celinach natomiast w ko-
lędowanie od domu do domu w ce-
lu skutecznej windykacji kapliczko-
wego haraczu w wysokości 100 zł
od każdej rodziny (nie od domu!)
ochoczo zaangażował się chmielnic-
ki radny
Mieczysław Rutkowski
(mandat z listy SLD).
CIĘGI DZIĘGI
Ogniem zionął arcybiskup
An-
drzej Dzięga
ze Szczecina. Po-
straszył ekskomuniką wszystkich
polityków i radnych, którzy głoso-
waliby na korzyść in vitro, nawet
w kwestii dopłat do jego prze-
prowadzania. Takie osoby „mają
nie prosić Kościoła o komunię”.
Wygląda na to, że episkopat za-
ostrza kurs w tej sprawie – do tej
pory straszono karami kościelny-
mi tylko tych, którzy brali udział
w procedurze.
ZNÓW PRZEŚLADUJĄ
Katolicka Agencja Informacyj-
na, zwana także „dezinformacyjną”
(od czasów słynnego raportu prze-
konujacego, że księża żyją za kil-
kaset złotych na miesiąc), opubli-
kowała książkę pt. „Kościół. Ste-
reotypy, uprzedzenia, manipulacje”.
Zdaniem KAI Kościół jest w me-
diach przedstawiany w krzywym
zwierciadle – jako organizacja ob-
łudna i zdeprawowana. Zdaniem
KAI niepotrzebnie lansuje się też
świeckość jako model docelowy
dla Polski.
W Czernikowie pod Toruniem
proboszcz
Piotr Siołkowski
(to
ten, który nazwał wyborców Ruchu
Palikota „wrzodami na ciele para-
fii”) zarządził modły różańcowe
w szkole na długiej przerwie. Dy-
rektor miejscowego Zespołu Szkół
próbował zwrócić uwagę księdza
na to, że takie zachowanie naru-
sza świeckość szkoły. Ksiądz zaata-
kował za to dyrektora z ambony.
„Gazeta Wyborcza” donosi, że
na znak protestu zabrał także ze
szkoły figurkę Maryi, bo dyrektor
zwrócił mu uwagę, że stoi ona
w nieodpowiednim miejscu. Tam-
tejsze kuratorium umywa ręce i su-
geruje, że „szkoła mogła tę spra-
wę uzgodnić z księdzem”. Cóż,
a może powinno być odwrotnie
– ksiądz powinien uzgodnić swoje
pomysły z gospodarzem miejsca?
MaK
MaK
TOMASZÓW
PARAFIALNY
MaK
Parafia pw. św. Antoniego Pa-
dewskiego w Tomaszowie Mazo-
wieckim w 2014 roku będzie świę-
tować swoje 150 urodziny. Natchnio-
nemu „głęboką wiarą” radnemu
z PiS
Wiesławowi Boroniowi
za-
świtała więc idea, by w związku z tą
okolicznością opiekę patronującego
parafii św. Antoniego rozszerzyć
na całe miasto.
„My, tomaszowianie,
dobrze wiemy, że życie w naszym mie-
ście wiąże się z wieloma trudnościa-
mi, pośród których nierzadko gubi
się wymiar duchowy naszej egzysten-
cji. Ustanowienie św. Antoniego pa-
tronem miasta byłoby dopełnieniem
wymiaru duchowego naszego życia”
– napisał w liście intencyjnym rad-
ny Wiesław Boroń. W tomaszow-
skich parafiach natychmiast ruszy-
ło zbieranie podpisów pod inicjaty-
wą zawierzenia miasta św. Antonie-
mu. Wprawdzie inicjatorzy akcji li-
czą się ze sprzeciwem ze strony „śro-
dowisk z Kościołem niezwiązanych”,
ZACHĘTA
DO KAPITULACJI
„Gazeta Wyborcza” piórem
Ka-
tarzyny Wiśniewskiej
, dziennikar-
skiej specjalistki od spraw kościel-
nych, zachęca rząd do dania Ko-
ściołowi 0,5 proc. odpisu z podat-
ku dochodowego w zamian za li-
kwidację Funduszu Kościelnego. Jak
wiadomo, rząd chciał dać 0,3 proc.,
co i tak jest sumą dużą i zupełnie
zbędną. Kościół domagał się wię-
cej i… liberalna „Wyborcza” zachę-
ca do spełnienia tego żądania. Na-
zywa to „kompromisem”. Cóż, jest
już jeden „kompromis aborcyjny”,
czyli zgoda na dyktat Kościoła, i mo-
że niech on wystarczy.
MaK
OFIARNI BANKRUCI
Miasto Kraków, zadłużone po
uszy i poszukujące rozpaczliwie
oszczędności, ofiarowało Kościoło-
wi działkę wartą niemal 1,2 mln zł
za 20 proc. ceny! Za darowizną gło-
sowali niemal wszyscy radni (tylko 3
wstrzymało się od głosu).
MaK
AK
CUDOWNA DRABINA
Dwie mieszkanki Łodzi twier-
dzą, że uszły z życiem z pożaru,
bo zawisły za oknem płonącego bu-
dynku na drabinie, którą „zostawił
w mieszkaniu malarz z parafii”. Ko-
biety uważają, że ocalały w ten spo-
sób „dzięki opatrzności Bożej”. Ale
jak doszło do tego, że mimo cu-
downego działania opatrzności za-
prószył się ogień?
MaK
MNIEJSZOŚĆ
UMYSŁOWA
LINCZ SMOLEŃSKI
POZNAŃ
DLA RÓWNOŚCI
Podczas spotkania z posłem
An-
tonim Macierewiczem
w Czeladzi
omal nie doszło do linczu na nasto-
latku, który ośmielił się zadać ulu-
bieńcowi
Jarosława Kaczyńskie-
go
niewygodne pytanie. Grupa zwo-
lenników PiS-u rzuciła się na 18-
latka nie tylko z obraźliwymi sło-
wami. Nieszczęśnika wyratował sam
Macierewicz, przerażony wiszącym
w powietrzu skandalem. Organiza-
torzy wyrzucili także dziennikarza
miejscowych mediów, wołając: „Wy-
padaj stąd, pederasto”. Choć… zwa-
żywszy na plotki o bliżej nieokre-
ślonej orientacji seksualnej preze-
sa PiS, może należało to traktować
jako wyraz czułości?
Na zlocie pisowskich fanatyków
w Opolu, podczas którego pojawił
się też wicemarszałek Sejmu
Marek
Kuchciński
, dywagowano na temat
mniejszości niemieckiej i RAŚ. Zwo-
lennicy partii Jarosława tych pierw-
szych nazywali „mniejszością umy-
słową”, a drugich – „śląskimi sepa-
ratystami”. Oczywiście ani Kuchciń-
skiemu, ani innym politykom PiS zu-
pełnie to nie przeszkadzało. Tacy to
„umysłowi separatyści”…
Wyjątkowo skromny był w tym
roku poznański Marsz Równości.
Pod hasłami równouprawnienia
i tolerancji przeszło przez miasto
tylko około 200 osób. Było za to
wyjątkowo spokojnie. Tylko grupa
kibiców wołała, że marsz idzie
w piątą rocznicę awansu polskiej
drużyny do Euro i nie pozwolą ge-
jom i lesbijkom zawłaszczać tej
rocznicy, bo to „kibicowskie świę-
to”. Tak się składa, że według an-
kiet 60 proc. piłkarek nożnych
w Polsce to lesbijki…
MaK
ASz
DEWIACYJNE
KAZANIE
MaK
18 listopada w raciborskim ko-
ściele pw. Wniebowstąpienia Naj-
świętszej Maryi Panny odprawiono
mszę św. w intencji abp.
Józefa Fe-
liksa
Gawliny w 120. rocznicę je-
go urodzin. Sumę odprawił bp
An-
toni Dziemianko
z Pińska na Bia-
łorusi, a gorliwe kazanie wygłosił
ks.
Stanisław Juraszek
. W cza-
sie kazania ksiądz nie omieszkał
nawiązać do współczesnej sytuacji
Polski: „Ten podrze Biblię, tamten
MaK
PEŁNA ELEGANCJA
„Kazałbym rodzić nawet wła-
snej żonie po gwałcie” – zapewnił
publicznie poseł PiS
Artur Gór-
ski
. Słowa te miały złagodzić złe
wrażenie, jakie Górski wywołał swo-
imi wypowiedziami na temat ko-
biet i gwałtów. Zdaje się, że nic to
nie dało. Wokół sprawy zrobił się
jeszcze większy smród…
MaK
UCZUCIA NABOŻNE
Senator
Kazimierz Jaworski
z Solidarnej Polski żali się na po-
sła z Ruchu Palikota. Chodzi o kry-
tyczną wypowiedź
Ryfińskiego
pod adresem biskupów („złodzie-
je i terroryści”). Jaworski uważa,
że „obrażone zostały jego uczucia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • radiodx.htw.pl
  •