gilmore girls.1x20.p s i lo.dvdrip xvid-fov, Gilmore Girls, sezon 1 polskie napisy

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00: napisy: toki|tłumaczenie: gilmore-girls.prv.pl00:00:02: Poprzednio w kochanych kłopotach...00:00:04: Naprawdę mi Ciebie brakuje.00:00:08: Chcesz wejść?00:00:10: - Rory.|- Tak?00:00:11: - Kocham Cię.|- Ja...00:00:15: Moje przyjście tu było|chyba złym pomysłem00:00:18: Pewnie tak.00:00:19: Proszę, nie gniewaj się.00:00:21: Dlatego, że powiedziałem, że Cię kocham|a ty chcesz o tym pomyśleć?00:00:25: Pieprzyć to!00:00:30: I wtedy zaczyna drżeć mój dwudziesto dolarowy banknot|na miliony części.00:00:34: I myślę sobie, 'sklep jest pełen ludzi.00:00:37: dlaczego to ja|spotkałam szalonego magika?00:00:39: Okay, przejdę do końca.00:00:41: Wiec nie mógł go poskładać z powrotem i musiał|mi go zwrócić w ćwierć dolarówkach00:00:44: - Bardzo dobra historia.|- Wyglądasz na zmęczoną.00:00:46: - Ostatnio źle sypiam.|- Dlaczego?00:00:49: Mam po prostu dużo na głowie.|Mogę jakoś pomoc?00:00:52: - Daj mi kawy.|- Ręka do góry.00:00:56: Kochanie, musisz się obudzić.00:00:59: Zagramy?00:01:00: Raz, dwa, trzy?|Ja pierwsza.00:01:02: Jeden.00:01:05: Pas.|Dlaczego?00:01:07: Bo nie jestem Anna Nicole Smith. Następny.00:01:09: Dwa.|Hmm, pas.00:01:11: Dlaczego?|Bo nie jestem Mary Kay LeTourneau.00:01:13: Okay.00:01:15: Czego szukacie?|Mojego nowego męża.00:01:17: Już spasowała dwa całkiem dobre obiekty.00:01:19: Ale mam dobre przeczucie co do trójki.|Moge chcieć wiedzieć, co robicie?00:01:22: Hey, Luke podszedł do stolika, czy nie jest przez to trojka?00:01:25: Nie.|Nawet nie wiesz, co robimy.00:01:26: Najbezpieczniejsza odpowiedz na to, co robicie jest nie.00:01:30: Gramy w raz, dwa, trzy, jest twój.00:01:32: Nie pytałem.| Możesz wybrać pierwszego chłopaka, który cię mija00:01:34: a jeśli spasujesz, uznając, ze trafi się ktoś lepszy, możesz wybrać następnego00:01:39: a jeśli jego tez nie weźmiesz, automatycznie utykasz na trzecim.00:01:42: Rozumiesz?|Nie gram w to.00:01:44: Jasne ze nie. To wciąż moja kolej.00:01:46: Okay, trojka właśnie przechodzi przez ulice.00:01:50: Czemu ja na to patrze?|Bo to jest jak wykolejenie pociągu.00:01:52: Aww, nie!|Tatus!00:01:55: Nie Kirk!|Moze kupi mi konika.00:01:57: Chce tego staruszka z powrotem.00:02:02: - Gratulacje stary.|- Uh, dziękuje.00:02:06: - Co?|- Nic.00:02:10: Okay, ktoś znowu przypiął mi karteczkę |'kopnij mnie' do pleców?00:02:13: Tydzień temu nie było to zabawne|i dalej nie jest!00:02:16: Mam astmę.00:02:19: - Mamo, szybko, on wychodzi!|- Oh nie, Kirk wracaj, kocham cię! Cholera.00:02:24: Dobra, twoja kolej.00:02:25: No nie wiem mamo. Już masz Kirk'a, jak mam to przebic?00:02:28: Masz racje, jest twój.00:02:31: I pierwszy.00:02:37: Okay, powinnyśmy cos zamówić.00:02:40: Tak, zamawiajmy.00:03:48: Hotel Independence, mówi Michel.|Tak, czy jest tam pani Gilmore?00:03:52: Przepraszam, jest zajęta, w czym mogę pomoc?00:03:55: Właściwie to musze porozmawiać z panią Gilmore.00:03:58: - W sprawie służbowej czy prywatnej?|- Prywatnej.00:04:03: Jest tam ktoś? Halo?00:04:05: Tak, cześć.00:04:07: - Lorelai?|- Max!00:04:09: - Niedobra pora?|- Nic takiego. Gdzie jesteś?00:04:11: W pokoju nauczycielskim.00:04:14: - Hmm, co masz na sobie?|- Nic.00:04:16: - Musisz być bardzo popularny.|- I zmarznięty.00:04:18: Mieliśmy dzisiaj pogadać.00:04:22: Tak, ale chciałem ci przedstawić pewna propozycje.|Okay.00:04:24: - Wiec. .|- Ooh, hey, zrób odgłos goryla.00:04:26: - Po co?|- Chce pograć w Dzikie Królestwo.00:04:28: Nie zrobię odgłosu goryla.00:04:30: Powiem ci jaki mam na sobie kolor bielizny.00:04:33: Rozważyłeś ten dźwięk goryla?00:04:36: - Tak.|- Dobrze.00:04:38: Okay, teraz bądź poważna.00:04:41: Mówi facet bez spodni.00:04:43: Rozmawialiśmy już tyle tygodni przez telefon.00:04:46: Tak.00:04:49: I te wszystkie rozmowy wiele nam dały.00:04:51: Tak.00:04:53: Wiec uznałem, ze w tym tygodniu|zamiast telefonu00:04:57: powinniśmy się umówić. Chodźmy na kolacje.00:05:00: - Hmm, tam gdzie zwykle?|- Przy tym samym stoliku.00:05:03: - Niezły pomysł.|- Myślę, ze już czas.00:05:06: Wiesz, co? Ja tez.00:05:08: - Sobota o ósmej?|- Okay, ubierz spodnie.00:05:11: Niczego nie obiecuję.|Pa.00:05:18: - Sól i ocet.|- Dziękuje.00:05:20: Twoja guma, cola, New Yorker| i nic dentystyczna.00:05:23: - Aw, nie mieli miętowej?|- Skończyła się.00:05:25: Ta tez jest dobra.00:05:28: - Nie było go tam.|- Co?00:05:30: Dean. Nie było go tam. |Oh.00:05:32: - Tak na wypadek gdybyś się zastanawiała.| -Nie zastanawiałam się.00:05:34: Okay, myślałam ze będziesz.|Więc ci powiedziałam.00:05:37: - No ale nie zastanawiałam się.|Okay.00:05:39: Po prostu pomyślałam, ze możesz chcieć wiedzieć,|tak na przyszłość,00:05:41: ze Dean'a nie ma w środy w sklepie,|więc możesz to zanotować na00:05:43: tej malej liście, która przede mną chowasz a która mówi,|gdzie jest Dean,00:05:45: żebyś wiedziała kiedy go unikać.00:05:47: - Nie unikam marketu.|- Oh, mój błąd.00:05:50: - Nie unikam.|- Okay.00:05:52: Wiec co dzisiaj robisz?00:05:54: Najpierw praca domowa,|potem praca domowa,00:05:56: a jeśli skończę ja na czas, to pewnie|zrobie trochę pracy domowej. A ty?00:06:00: Musze się spotkać z moim partnerem od fizyki.00:06:02: Super.|Tak, fizyka jest super.00:06:04: - Zadzwonić później?|- Okay.00:06:07: - Hey Lane?|- Tak?00:06:08: - Jesteś pewna ze go tam nie było?|- Pytałam.00:06:20: - Hey.|- Oh hey.00:06:22: - Małe zakupy?|- Tak, musiałem kupić parę rzeczy.00:06:25: - W sklepie dla kotów?|- Tak.00:06:26: - Musiałeś kupić parę rzeczy w sklepie dla kotów?|- Tak, musiałem, w porządku?00:06:28: Okay, nigdy nie uważałam cię za miłośnika kotów,|może 97 letnia kobieta lub. . .00:06:33: - Hey co kupiłeś?|- Nic.00:06:35: - Masz torbę.|- Wiem.00:06:36: Ma na sobie znak kociej łapy i miseczki.|Rozsadny czlowiek.00:06:43: - Wow, rekawice kuchenne.|- Tak.00:06:45: Rękawice kuchenne z kotkami00:06:48: - Miauczą.|- To na prezent.00:06:49: - Dla kogoś, kogo nienawidzisz?|- To na urodziny Rachel, okay.00:06:52: I nikomu nie mów, ona nie chce,|żeby ktokolwiek wiedział. Nienawidzi urodzin.00:06:55: - Nie tak bardzo, jak znienawidzi te rękawice.|- Nie umiem kupować prezentów00:06:59: nie lubię tego.|Nie lubię dostawać prezentów.00:07:01: Cały ten proces dawania i dostawania jest chory.00:07:05: - Zaczyna się przemowa!|- Nagle, konkretnego dnia poziom00:07:08: mojego zainteresowania dana osoba |nie może być mierzony przez00:07:10: to czym ja obdarzam lub co z nią dziele.|Nie!00:07:13: Tylko dlatego, ze nie kupiłem jej futrzanych kapci,|ni stad ni z owad jestem do kitu.00:07:16: Luke, przestań.00:07:19: Wiesz, ze nie możesz dać jej tych rękawic.00:07:22: Tak, wiem.00:07:24: Może pójdziesz do dużego sklepu i pospacerujesz trochę?|Nie, nic z tego., nie znoszę takich galerii.00:07:27: Panie i panowie, przemowa numer dwa.00:07:28: Za mało płaca pracownikom a wydają za dużo na maszyny00:07:31: przyczyniają się do rozpadu społeczenstwa,|zachęcaja do materializmu00:07:34: a te parkingi to horror.|Wjeżdżasz, płacisz dolara00:07:36: nawet jeśli jesteś tam tylko piec minut. .|Okay, Emma Goldman, cos ci powiem.00:07:40: - Pójdę za ciebie.|- Pójdziesz za mnie na zakupy?00:07:43: Jutro mam wolne.|I tak miałam iść.00:07:45: - Mówisz poważnie?|- Wezmę parę rzeczy, wszystkie z możliwością zwrotu.00:07:48: Przyniosę ci je. Wybierzesz co chcesz, a resztę oddam.00:07:51: Odwalę cala robotę, ty będziesz musiał tylko wskazać.00:07:53: Wskazać.|Jednym palcem, najlepiej wskazującym.|No nie wiem.00:07:56: Luke, to pierwsza specjalna okazja, którą obchodzicie|z Rachel od jej powrotu.00:08:00: Nie chcesz dać jej czegoś ładnego?|Zapraszam ja na kolacje.00:08:04: - Luke.|- Tak, musze dąć jej cos ładnego.00:08:06: Wiec pozwól sobie pomoc.00:08:08: - w porządku, dziękuje.|- Oh, nie ma sprawy.00:08:10: Nic szalowego, okay?|Ona nie goni za moda.00:08:14: Lubi rzeczy proste, w pełni naturalne, okay. |Słoniki, świece, okay.00:08:19 Och hej, jeśli znajdziesz świece w |kształcie słonia, to mogłoby. .00:08:22: Okay, wiesz co, ja się tym zajmę.00:08:25: Okay, dzięki.|Okay. Pozbądź się tego.00:08:32: Halo? Lane? Jesteś tu?00:08:36: Rany.00:08:37: Kim jesteś? Czemu szukasz Lane?|Skąd znasz Lane? Spotykasz się z nią?00:08:40: - Nie.|- Chcesz się z nią spotykać?|- Nie.00:08:41: Wiec po co tu jesteś?|Opróżnij kieszenie.00:08:44: - Okay, musze już iść.|- Dean! Czekaj, czekaj.00:08:46: - Kto to Dean?|- Ja jestem Dean.00:08:48: - Skąd znasz Deana?|- Chodzimy razem do szkoły.00:08:50: - Naprawdę?|- Tak, jesteśmy partnerami na fizyce.00:08:52: - Nic nie mów!|- Przepraszam.00:08:54: - Jesteście partnerami na fizyce?00:08:56: Tak mamo, zaprosiłam go tu, żeby popracować.|Popracować?00:08:58: Nad projektem z fizyki.|O rozmnażaniu?00:09:02: Oporniki, wzory i funkcje.00:09:04: - Projekt z fizyki?|- Tak.00:09:05: - Do szkoły?|- Tak mamo.00:09:07: - Nie spotykacie się?|- Nie mamo.00:09:08: Okay, chodźcie za mną.00:09:17: Ty siadaj tutaj! A ty tutaj!00:09:20: Idę tam00:09:22: Jak tu wrócę,| krzesła maja być dokładnie w tych miejscach.00:09:24: Żadnego przesuwania, rozumiesz?|Tak mamo.00:09:27: - Nie ty, on!|- Uh, tak, rozumiem.00:09:34: Widzę wszystko.00:09:41: - A wiec to twoja mama?|- To moja mama.00:09:44: Widziała Pattona?|Jest podejrzliwa w stosunku do chłopców.00:09:46: Wyczułem cos w tym stylu.|To nic osobistego.00:09:49: Wiem, jestem pewien, ze jak mnie pozna. . .00:09:51: Oh nie, znienawidzi cię już na zawsze. To nic osobistego.00:09:54: Uh, chyba powinniśmy zaczynać.00:09:56: Rozdział dwunasty? Moze być.00:10:06: - Nie wydaje ci się to dziwne?|- Trochę.00:10:08: Mnie tez.00:10:10: Nie wiem, czy Ro... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • radiodx.htw.pl
  •